Miłość do matki, konflikt z ojcem i niepokojąca więź z bratem. Poznajcie relacje łączące Angelinę Jolie z członkami jej rodziny

Angelina Jolie zawsze podkreślała, jak bliskie relacje łączyły ją z matką, Marcheline Bertrand, aktorką i producentką filmową, która zagrała m.in. w amerykańskiej wersji filmu "The Man Who Loved Women". Bertrand wyszła za mąż za sławnego aktora Jona Voighta w 1971 roku i miała z nim dwójkę dzieci, Angelinę i Jamesa Havena. Ich małżeństwo nie przetrwało i ze względu na liczne zdrady ojca Angeliny, para zdecydowała się na separację już w 1976 roku, a w końcu, po kilku latach rozwiodła się. Był to moment przełomowy, zarówno dla matki, jak i córki.

(C) SCOPE FEATURES / BULLS

Po rozwodzie Bertrand porzuciła karierę aktorską i jako samotna matka poświęciła się rodzinie. Angelina Jolie wielokrotnie podkreślała, że inspirację do zawodu aktorki zyskała oglądając filmy i seriale z udziałem jej mamy, a sławny ojciec nie miał na to żadnego wpływu. Co prawda dzięki niemu Jolie pojawiła się pierwszy raz na ekranie, razem z rodzicami w filmie "Lookin' to Get Out" w 1982 roku, ale potem przez wiele lat nie miała z nim żadnego kontaktu.

REUTERS/FRED PROUSER

Angelina była szykanowana w szkole, ponieważ była chuda i nosiła aparat, a jej mama nie zarabiała tyle, ile rodzice innych dzieci. Zaczął się u niej okres buntu i eksperymentowania, co wcale nie przerosło jej matki, która zdecydowała się na niekonwencjonalne metody wychowania:

Kiedy miałam 14 lat, mama pozwoliła mojemu chłopakowi zamieszkać z nami. To była najmądrzejsza rzecz, jaką mogła zrobić, ponieważ w ten sposób miała mnie ciągle na oku, za ścianą. Inaczej pewnie bym uciekła, albo żylibyśmy gdzieś w parku. Przez 2 lata żyliśmy jak małżeństwo, aż w wieku 16 lat chciałam odzyskać swoją wolność i skupić się na pracy - powiedziała Jolie w jednym z wywiadów.

Bertrand dzielnie znosiła szalone zachowania dorastającej córki, a potem początkującej aktorki. Zawsze służyła jej radą i wspierała ją w działaniach. Była przy niej, kiedy Jolie, zafascynowana tematami śmierci i krwi, chciała zostać grabarzem. Trwała przy niej również, kiedy Angelina, nieakceptowana przez rówieśników, samookaleczała się. Była bardzo wyrozumiałą matką i była z córką w najmroczniejszych chwilach, przez jakie ta przechodziła.

Angelina Jolie wyraża się o matce w samych superlatywach:

Moja mama była matką na pełen etat. Nie mogła za bardzo rozwinąć swojej kariery, swojego życia i doświadczeń. Wszystko co robiła, robiła dla dzieci. Nigdy nie będę tak dobrą matką, jak ona. Była wcielonym aniołem. Będę się starać jak tylko mogę, ale nigdy nie będę tak wspaniała, jak ona - przyznała Jolie.

W 1999 roku zdiagnozowano u Marcheline Bertrand raka jajnika, z którym zmagała się przez kolejne 8 lat, ale na początku 2007 roku przegrała walkę z chorobą. Angelina Jolie, wraz z partnerem Bradem Pittem i bratem Jamesem Havenem, była z matką do końca. Bardzo przeżywała jej śmierć i było jej najbardziej żal, że nie wszystkie jej dzieci miały możliwość ją poznać.

Wytrzymała na tyle długo, żeby poznać trójkę moich dzieci. Maddox do tej pory pamięta wszystko, co z nią związane. Gdy tylko się pojawił, sądzę że moja mama wiedziała, że wszystko będzie dobrze i w końcu znalazłam się na dobrej drodze - wspomina Jolie.

EAST NEWS/Splash News

Są momenty, kiedy Angelinie szczególnie brakuje obecności mamy:

Nie chcę się rozklejać, ale marzę o tym, żeby ona wciąż była wśród nas. Nigdy nie przestanę za nią tęsknić. Byłaby świetną babcią dla wszystkich moich dzieci! - mówi o matce Jolie. - Są momenty, kiedy chcę z nią porozmawiać o tym, co zrobiły dzieciaki, po czym uświadamiam sobie, że jej tu już nie ma. Nauczyła mnie kochać. Mogła to być szaleńcza miłość, szczególnie kiedy dorastałam, ale zawsze potrafiłam kochać.

W trzecią rocznicę śmierci Marcheline Bertrand Angelina wraz z bratem przygotowali w hołdzie dla niej wideo, pochodzące z ich wakacji na Hawajach w 1981 roku, na którym tańczą wspólnie na plaży. Bliskie relacje z matką były zupełnym przeciwieństwem do tego, co łączyło Jolie z jej ojcem.

Po tym, jak Jon Voight zostawił Marcheline Bertrand z dwójką małych dzieci, aktor nie interesował się za bardzo losami pociech, tym bardziej ich matki, a ich kontakty były sporadyczne. Angelina zadebiutowała na ekranie w wieku 7 lat właśnie dzięki niemu, lecz nie zmieniło to trudnych relacji z ojcem. Po latach brat Angeliny, James Haven wspominał:

Były chwile, kiedy nasz ojciec był świetny, ale w pamięci najbardziej utkwiło mi, że zawsze zwracał większą uwagę na nasze błędy i wady, niż silne strony. Dlatego było nam ciężko. Teraz, po śmierci naszej matki, jesteśmy z Angeliną sierotami.

BULLS/GARY LEWIS

Angelina spotkała się z Voightem na planie kolejnego filmu, "Lara Croft: Tomb Raider" w 2001 roku, jednak relacje pozostały chłodne. Konflikt między ojcem a córką sięgnął zenitu w 2002 roku. Angelina w marcu tego roku adoptowała chłopczyka z Kambodży i nazwała go Maddox. Aktorka od dłuższego czasu używała tylko swojego środkowego imienia Jolie, aż w końcu udało jej się sądowo pozbawić się nazwiska Voight. Jakiś czas potem Jon Voight pojawił się w programie "Access Hollywood", gdzie powiedział:

Martwię się o moją córkę, powinna uzyskać pomoc ze względu na jej poważne problemy psychiczne. Jestem zdesperowanym ojcem. Chcę do niej dotrzeć. Modlę się do Boga, że Angie mnie usłyszy.

(C)ALPHA/BULLS/

Oczywiście wybuchła wielka afera. W kolejnych wywiadach Voight mówił:

Nie starałem się zbyt mocno i nie zareagowałem na jej poważne problemy psychiczne, o których tak chętnie opowiadała w prasie przez lata. Próbowałem jak tylko mogłem. Mam złamane serce, próbowałem jej pomóc, ale zawiodłem.

Nietrudno domyśleć się, jak zareagowała Angelina na te doniesienia. Kompletnie odcięła się od ojca. Trwało to ponad 8 lat.

Angelina usprawiedliwiała swoją decyzję o odcięciu się od ojca:

Powiedział mi kilka bardzo przykrych rzeczy o tym, jaką osobą byłam i jak to niby zepsułam swoje życie. Chociaż jest ze mną spokrewniony, to nie muszę słuchać, co ma do powiedzenia i nie musi być częścią mojego życia.

Ponadto, jako świeżo upieczona matka uważała, że nie jest to zdrowe i na miejscu bycie utożsamianą z nim, a jego komentarze były szkodliwe, ponieważ mogły wpłynąć na jej opiekę nad Maddoxem.

Mogli uznać, że mój ojciec ma rację, że jestem wariatką i chcieliby odebrać mi Maddoxa. To niewybaczalne. Nie rozmawiam z ojcem. Nie wierzę, że stajesz się rodziną przez więzy krwi. Mój syn jest adoptowany, a na rodzinę trzeba zasłużyć - skomentowała konflikt z ojcem.

Forum

Po śmierci ukochanej matki Angeliny, jej relacje z ojcem jednak ociepliły się. Głównie za pośrednictwem Brada Pitta, który przekonał swoją partnerkę, by pogodziła się z Voightem, głównie ze względu na dobro ich dzieci. Po prawie dekadzie konfliktu ojca i córkę można było zobaczyć razem na premierze debiutu reżyserskiego Jolie "In the Land of Blood And Honey". Podobno Jon Voight przeżył moment olśnienia, dzięki któremu zbliżył się znów do córki:

Nagle zobaczyłem wszystko w zupełnie innym świetle. Ten moment zmienił moje całe życie. Oddał mi z powrotem moją córkę i rodzinę. Bycie znów w życiu Angie jest dla mnie bardzo cenne - powiedział w wywiadzie aktor.

FORUM

Angelina przyznała, że długo myślała nad pojednaniem się z ojcem, ale zdecydowała się na to dopiero, kiedy uzgodnili, że nigdy nie będą wracać do przeszłości i wszystkie zajścia między nimi puszczą w niepamięć. Jon Voight nie może z kolei nacieszyć się wnukami i jest bardzo dumny z córki:

Uwielbiam moje wnuki, są moją wielką miłością. Sprawiają, że jestem bardzo emocjonalny i wdzięczny losowi. Kiedy jestem z nimi, zawsze się śmieję i jestem szczęśliwy, a Angie też uśmiecha się, kiedy na nas patrzy - opowiada aktor. - Moja córka jest wspaniałą aktorką i matką. Potrafi się zająć się szóstką dzieci i bardzo dobrze przy tym się bawić!

Angelina Jolie zawsze byłą blisko z bratem. Po tym jak Jon Voight ich zostawił, musieli wspierać się we wszystkim, co robili. Ich relacje są bardzo zażyłe, a literka H, jak Haven jest nawet wytatuowana na nadgarstku Angeliny.

BULLS/GARY LEWIS

Brat z siostrą wzbudzili wielką aferę w 2000 roku, kiedy pojawili się razem na gali rozdania Oscarów, podczas której Angelina, odbierając nagrodę, wyznała miłość swojemu bratu, a po uroczystości... pocałowali się namiętnie w świetle fleszy.

Screen Dailymail.co.uk

Jolie tłumaczyła swoje zachowanie tym, że po rozwodzie rodziców brat był najbliższą jej osobą. James często podróżuje z rodziną Angeliny i sam przyznaje, że jest pod jej silnym wpływem:

Angie była zawsze bardzo opiekuńcza w stosunku do mnie, a szczególnie mojego życia miłosnego, co mi się bardzo podoba. Chce, żebym był z odpowiednią kobietą, która musi uzyskać akceptację mojej siostry - przyznaje w wywiadzie James. - Jestem perfekcjonistą i może to, że jestem tak blisko z Angie, sprawia, że wydaje mi się, że mam już kobietę idealną w moim życiu i trudno jest znaleźć kogokolwiek, kto zbliżyłby się do tej perfekcji.

Polki.pl