Justin Bieber wybrał się wczoraj na zakupy do Acne Studios w Londynie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że na twarzy miał... maskę gazową.
Czy Justin bał się zamachu? A może nie chciał zostać rozpoznany. W tej "ozdobie" jeszcze bardziej przyciągał uwagę...
Jego wpisy na Twitterze niewiele wyjaśniają...
Promuje nowy singiel i (jak możemy się domyślać) zauważa prośby o koncert w różnych miejscach na świecie. Ale dlaczego chodzi w masce?!
Macie pomysły, dlaczego Biebs postanowił założyć maskę gazową? Może jest to związane z "Right Here"?
Justin przebywa teraz w Europie, gdzie przyjechał z trasą Believe Tour. 25 marca pojawi się w Polsce, wystąpi w łódzkiej Atlas Arenie.
Naprawdę nie ma sobie równych?