Talia Joy Castelano chorowała na raka i... stała się gwiazdą sieci. Kim była?

Talia Joy Castelano zmarła we wtorek po 6-letniej walce z chorobą nowotworową. Dziewczynka była inspiracją dla wielu osób zmagających się z rakiem. 13-latka starała się żyć normalnie, a nawet robić więcej niż zwykłe nastolatki. Żeby poczuć się lepiej we własnym ciele, zaczęła się malować. I tak powstał wideo blog, dzięki któremu poznał ją świat. Dziewczynka została honorową twarzą firmy kosmetycznej CoverGirl. Mimo że lekarze nie dawali jej więcej niż rok życia, Talia nie zamierzała się załamywać i, jak sama stwierdziła, zamieszczała widea tak długo, jak tylko mogła.
screen z http://www.youtube.com/user/taliajoy18?feature=watch screen z http://www.youtube.com/user/taliajoy18?feature=watch Talia Joy Castellano

Talia Joy Castelano

Gdy miała 7 lat, wykryto u niej nerwiaka płodowego - nowotwór, który rozwija się w komórkach nerwowych, a najczęściej występuje u niemowląt. Od sześciu lat życie dziewczynki było podporządkowane ciągłym pobytom w szpitalu. Przeszła niezliczone ilości cykli chemioterapii, radioterapii i transfuzji krwi.

Nie myślisz: "O mój Boże, ja umieram". To jest tak: "Stracę wszystkie włosy, będę chuda, nie będę mogła jeść, chodzić do szkoły, widywać moich przyjaciół" - mówiła.

Świat usłyszał o niej za sprawą jej kanału na YouTube. Talia zamieszczała tam filmy z tutorialami make-upu.

Talia Joy CastelanoScreen z youtube.com

screen z http://www.youtube.com/user/taliajoy18?feature=watch screen z http://www.youtube.com/user/taliajoy18?feature=watch Talia Joy Castellano

Nie tylko widea

28 lipca 2011 roku na YouTube pojawiło się pierwsze wideo Talii. Od tej pory, mniej więcej co tydzień, wrzucała kolejne - zdradzała tajniki makijażu lub też mówiła o swoim stanie zdrowia. Kanał do tej pory miał ponad 800 tysięcy subskrybujących i ponad 45 milionów emisji. Talia imponowała swoją radością życia i zarażała ludzi pozytywną energią. W jednym z filmów wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się na ich nagrywanie:

Kiedy nakładam makijaż, czuję, że mogę podkreślić rzeczy, które w sobie lubię. Czuję, że kiedy ktoś na mnie patrzy, widzi mój make-up, a nie łysą głowę. Chcę sprawić, aby młode dziewczyny, młodzież, dorośli, ktokolwiek poczuli się lepiej dzięki makijażowi.
Nie lubię peruk... Kiedy mam jakąś na głowie, czuję, że nie jestem sobą - mówiła.

Nie wszystkie filmy są jednak tak radosne. Niektóre Talia nagrywała ze swojego szpitalnego łóżka. Tak jak ten, w którym opowiada o pogorszeniu zdrowia. Miała gorączkę, antybiotyki jej nie pomagały, więc została przyjęta do szpitala.

Talia Joy Castellano. Talia Joy Castellano. Screen z Facebook.com

Nie tylko widea

Działalność Talii nie ograniczała się jedynie do YouTube'a. Dziewczynka m.in. brała udział w kampanii zachęcającej do oddawania krwi.

Talia Joy CastellanoFloridaBloodCenters.org

Talia i jej rodzina wspierali także inicjatywy przyjaciół, jak na przykład "The Give". Na profilu nastolatki na Facebooku pojawił się wtedy wpis:

Chcieliśmy podzielić się z wami wspaniałą inicjatywą, stworzoną z potrzeby niesienia pomocy rodzinom, w których dzieci chorują na raka. Założyła ją Donna, której inspiracją był jej syn, Denali. Chłopiec w czerwcu przegrał walkę w rakiem. Donna, jak nikt inny, doskonale wie, co nowotwór u dziecka znaczy dla jego rodziny. Talia i Denali poznali się w trakcie leczenia. "The Give" to szczególnego rodzaju sklep - dary tam przekazane Donna sprzedaje z niewielkim zyskiem, a pieniądze dzięki temu zgromadzone przekazywane są rodzinom w potrzebie.

Działania Talii oraz pozytywne nastawienie do życia inspirowały inne chore na raka osoby. Andrea Torres prowadzi bloga dla MiamiHerald.com. Kilka lat temu wykryto u niej raka piersi. Odwaga dziewczynki pobudziła Andreę do działania. Unikała wyjść publicznych, nie czuła się dobrze w swoim ciele. Teraz walczy ze słabościami:

Skutki ubocze leczenia raka piersi sprawiły, że moje kompleksy stały się większe. Moje włosy odrastają i powoli tracę zbędne kilogramy, ale nadal chcę się schować. Ale nie ta 13-latka. Świat ją obserwuje. Talia sprawiła, że odważyłam się umalować i wziąć udział w pokazie mody, z którego wpływy zostały przekazane na konto fundacji, która pomaga osobom chorym na raka - napisała.
Talia Joy Castellano Talia Joy Castellano screen z https://www.facebook.com/angelsfortalia

Reklama CoverGirl

Talia była gościem Ellen Degeneres, która prowadzi bardzo popularny Stanach talk show. To tam dziewczynka dowiedziała się, że CoverGirl, jedna z największych amerykańskich firm kosmetycznych, chciała, aby Talia została honorową twarzą ich marki. Plakaty z jej zdjęciami pojawiły się w wielu stolicach świata.

Talia Joy Castellanoscreen z https://www.facebook.com/angelsfortalia

Talia Joy Castelano i Ellen Degeneres. Talia Joy Castelano i Ellen Degeneres. Screen z youtube.com

Wizyta u Ellen

Zapytana przez Ellen o to, jak w chorobie udaje jej się być tak radosną, zacytowała bajkę "Gdzie jest Nemo?":

Kiedy ludzie pytają mnie o to, to mówię, że mała rybka powiedziała mi: "Po prostu płyń, po prostu płyń".

Wspaniale opisała Talię sama Ellen:

Jesteś niesamowita. W twojej duszy jest głębia, która sprawia, że nie jest to dusza 13-latki. Jesteś starą duszą, jesteś wyjątkowa i wspaniała i jestem zaszczycona, że chciałaś mnie poznać i że ja poznałam Ciebie.

Talia Joy Castelano. Talia Joy Castelano. Screen z youtube.com

Pogarszający się stan zdrowia

Talia wyznała w sierpniu 2012, że cierpiała także na białaczkę.

Chciałam wam o tym powiedzieć, bo nie chcę, żeby to był sekret. Właściwie nie ma już zbyt wiele opcji leczenia.

Lekarze w październiku zeszłego roku dawali Talii mniej niż rok życia. Często pojawiały się u niej gorączka, pogorszyły się wyniki badań krwi. Okazało się, że u dziewczynki narastały problemy ze szpikiem kostnym. Talia tłumaczyło to swoim widzom z charakterystycznym dla siebie humorem:

To często się zdarza przy dużych dawkach chemioterapii. Twoje ciało po prostu mówi: "O mój Boże, potrzebuję rozwodu od tej chemii".

Dziewczynka do ostatnich chwil nie traciła pogody ducha. W jednym z filmów opowiadała o kolejnych powikłaniach. Robiła to jednak tak radośnie, że można było zapomnieć, że zmagała się z tak ciężką chorobą. Tłumaczyła dokładnie, jakie czekału ją badania i żartowała ze swojej gorączki.

Ostatni wpis Talii pochodził z 22 maja. Z charakterystycznym dla siebie humorem opowiadała w nim o pobycie w szpitalu.

Byłam w szpitalu przez ostatnie 4 tygodnie, to był zakręcony okres - mówiła.

Talia odeszła we wtorek, 16 lipca. Informacja o tym pojawiła się na jej Facebooku.

Kiedy siedzę teraz w pokoju rodzinnym obok pokoju słodkiej Talii, patrzę przez okno i widzę, jak leje deszcz, myślę, że świat płacze z nami. Pocałowaliśmy jej słodką głowę i trzymaliśmy jej małą rękę. Płakaliśmy, przytuliliśmy ją i powiedzieliśmy "żegnaj", choć wiedzieliśmy, że nie ma jej już w tym malutkim ciele. (...).
Moja słodka mała dziewczynko, będzie mi bardzo brakowało. Zrobię co w mojej mocy, aby zadbać o twoją mamę i siostrę i pomóc im, kiedy już nie ma twojej uśmiechniętej twarzy.
Zrobię co w mojej mocy, aby kontynuować twoją misję, będę rzecznikiem choroby nowotworowej u dzieci i obiecuję, że zrobię wszystko, aby robić sobie makijaż nawet wtedy, gdy nie wychodzę z domu, na twoją cześć. Proszę odwiedź mnie w snach - czytamy na jej Faceboooku.
Więcej o:
Copyright © Agora SA