Tym razem poszkodowany został nie sam Kanye West, ale jego bajecznie drogie Lamborghini o wartości 750 tysięcy dolarów, czyli prawie 2,5 miliona złotych. Auto jest zresztą prezentem, który otrzymał od Kim Kardashian na 35. urodziny. Samochód wracał właśnie z naprawy od mechanika. Kierowca auta miał tylko odstawić je na posesję Kim Kardashian w Los Angeles. Coś jednak stanęło mu na drodze. Dodajmy, że było to coś naprawdę ciężkiego...
Kiedy auto wjeżdżało na posesję, ciężkie drewniane drzwi bramy zamknęły się za wcześnie. Ułamki sekundy zadecydowały o tym, że brama zatrzymała się na ekskluzywnym aucie. Nie wyglądało to zbyt dobrze!
East News
Dopiero chwilę później brama się otworzyła i auto bezpiecznie wjechało na posesję.
East News
West nie nacieszył się więc zbyt długo naprawionym samochodem. Od razu po tym przykrym wypadku, na miejsce został wysłany mechanik, żeby oszacować, ile będzie kosztowało naprawienie szkody. Trzeba jednak pamiętać, że tak drogie auto wymaga specjalnej obsługi. Kanye West najwyraźniej nie przeszkolił wystarczająco swojego kierowcy z tego, jak należycie dbać o luksusowy pojazd. Raper w czasie niefortunnego wypadku przebywał akurat w Nowym Jorku, nie wiedział więc go na własne oczy, ale może to i dobrze. West będzie musiał jeszcze sam ocenić szkody wypadku, donosi TMZ.com.
Zaledwie kilka dni wcześniej West wpadł na znak drogowy i boleśnie uderzył się w głowę. West i Kardashian szli właśnie na lunch do wietnamskiego lokalu, a raper chował się przed paparazzi. Uderzenie było tak mocne, że jeszcze następnego dnia West miał na czole ślad po zderzeniu ze znakiem. To zdecydowanie nie jest dla niego dobry tydzień.
ISAAC V/BROADIMAGE/Isaac V/Broadimage