Pierwsza polska playmate amerykańskiego Playboya przyjechała do Warszawy. "Nie wstydzę się pozować nago"

Amanda Streich to pierwsza polska playmate w historii amerykańskiego "Playboya". Żeby dostać się na łamy najsłynniejszego magazynu erotycznego na świecie, musiała pokonać 60 tysięcy konkurentek!
Amanda Streich Amanda Streich FORUM/Radoslaw NAWROCKI

Odwiedziła Polskę

20-letnia gwiazda amerykańskiej edycji "Playboya" na co dzień mieszka w Nowym Jorku. Jako modelka pracuje przy zleceniach dla klientów z całego świata. Kilka dni temu przyjechała do Polski, gdzie między innymi odwiedziła butik Macieja Zienia i udzieliła wywiadu portalowi Lula.pl. Zobacz, jak do tej pory wyglądała jej kariera w modelingu.

Warszawa, 06.05.2013, W Warszawie goscila pierwsza polska Playmate amerykanskiej edycji Playboya; udzielila wywiadu portalowi Lula.pl w audycji Kobiecym Okiem,  NZ. Amanda Streich   Fot.: Radoslaw NAWROCKI / FORUMFORUM/Radoslaw NAWROCKI

Amanda Streich Amanda Streich Facebook.com

Wyjechała do Nowego Jorku

Amanda Streich swoją przygodę z modelingiem rozpoczęła, kiedy miała 17 lat. To właśnie wtedy odkrył ją Maggie Haese. Dziewczyna trafiła do nowojorskiej agencji modelek Muse NYC. Dzięki tej współpracy otworzyły się przed nią drzwi do najważniejszych modowych firm. Ważnym wydarzeniem było zdobycie tytułu Wicemiss Nastolatek 2010. Dla seksownej Amandy Streich okazało się to przepustką do dalszej kariery. Wyjechała do Mediolanu, a następnie do Nowego Jorku, gdzie bardzo szybko nawiązała kontakty, dzięki którym kilka miesięcy temu trafiła do "Playboya". Tam bardzo szybko doceniono piękność z Płocka. Otrzymała tytuł Miss Grudnia.

Amanda StreichPlayboy

Co ciekawe, Streich wcale nie planowała kariery w "Playboyu" - z góry uznała, że nie ma warunków umożliwiających jej pozowanie przed obiektywami fotografów tego pisma.

Oglądając króliczki Playboya na MTV, nie wyobrażałam sobie siebie jako króliczka "Playboya". Nie jestem blondynką, matka natura nie obdarzyła mnie aż tak hojnie, więc nie pomyślałam, że Playboy mógłby być zainteresowany dziewczynami o takiej urodzie jak moja - powiedziała w wywiadzie dla Lula.pl.

Amanda StreichLula.pl

Amanda StreichFacebook.com

Amanda Streich. Amanda Streich. Playboy

Była otoczona półnagimi ciałami

Jak się okazało, fachowcy z "Playboya" mieli inne zdanie. Docenili subtelną urodę Polki i została playmate amerykańskiej edycji pisma. Sama Amanda Streich nie tylko ma piękne ciało, ale też najmniejszego problemu z jego pokazywaniem. Jak przyznaje, dobrą szkołą nieskrępowania było... pływanie.

Trenowałam pływanie, byłam otoczona półnagimi ciałami prawie 9 lat, więc nie było to dla mnie problemem. A wstydzić się nie ma czego, bo każdy z nas ma to samo. Każdy widział na pewno w swoim życiu jedną czy wiele nagich kobiet i nagich mężczyzn, więc każdy wie, że to jest to samo i nie ma się czego wstydzić.

Amanda StreichFacebook.com

Amanda Streich Amanda Streich Facebook.com

Nie odczuwała wstydu

Profesjonalizm ludzi z "Playboya" ośmielał i nawet, gdyby modelka odczuwała wstyd, zapewne szybko by się go pozbyła.

Ci ludzie, którzy pracują z "Playboyem" - tłumaczyła, - pracują z nimi przez 20 lat i widzą mnóstwo nagich, pięknych kobiet, więc nie robiło im różnicy, czy to ja stoję, czy jakaś inna dziewczyna.

Amanda StreichFacebook.com

Amanda Streich Amanda Streich Facebook.com

Poznała Hugh Hefnera

Amandzie Streich udało się poznać guru branży erotycznej, samego Hugh Hefnera. Wiekowy założyciel "Playboya" zrobił na modelce jak najlepsze wrażenie.

Jest przeinteligentnym, naprawdę kochanym, bardzo dowcipnym mężczyzną - komplementowała go.

Odniosła się także do plotek o rozlicznych romansach Hefnera.

Trudno mi określić, czy jest playboyem, przebywałam tylko w domku dla gości, dla playmate, nie miałam okazji przebywać w tej głównej rezydencji, gdyż przyjechałam tam tylko na zdjęcia.

Amanda StreichLula.pl

Amanda Streich Amanda Streich Instagram

Jest wrogiem poprawiania urody

Co modelka sądzi o operacjach plastycznych? Okazuje się, że jest zdecydowaną przeciwniczką sztucznego poprawiania urody.

Jak na razie nigdy o tym nie pomyślałam i patrząc w lustro nie sądzę, żebym chciała coś zmienić.

Stanowisko modelki ma swoje racjonalne podstawy:

Na pewno żadne powiększanie ust, biustu, korekta nosa, absolutnie nie. W modelingu bardzo widać, czy dziewczyna jest piękna naturalnie czy poprzez stół operacyjny i operacje plastyczne. To naprawdę widać.

Amanda StreichMateriały prasowe

A skoro już jesteśmy przy poprawianiu urody, warto poznać opinię Amandy Streich o szansach Natalii Siwiec na międzynarodową karierę.

Nie sądzę, żeby miała szansę w Stanach. Moim zdaniem liczy się naprawdę naturalność. Z tego, co podróżuję i widzę z autopsji, mężczyźni naprawdę bardziej akceptują naturalność, tę przesadę, ten nadmiar. Nie wyobrażam sobie Natalii w Nowym Jorku lub w L.A. robiącą karierę.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.