Jakim Robert Lewandowski jeździ autem i jakie lubi smakołyki? Dowiedz się, jaki jest nasz super strzelec Borussi prywatnie!

Jesteśmy pod wrażeniem, a Wy?
Robert Lewandowski Robert Lewandowski Screen TVN

Robert Lewandowski

Robert Lewandowski urodził się w 1988 roku w Warszawie. Pierwszym klubem, z jakim trenował, był Partyzant Leszno, gdzie mały Robert trafił dzięki zatrudnionemu w klubie ojcu. Potem "Lewy" występował w barwach Varsovii Warszawa, a także w Legii, gdzie grał w rezerwach. To tam właśnie nabawił się poważnej kontuzji. Nazywa ją bez wahania najgorszym momentem w swojej karierze.

Miałem wtedy chyba 17 lat. Musiałem sam dojść do formy, którą prezentowałem wcześniej. Tak naprawdę dzięki Zniczowi Pruszków doszedłem do tego, gdzie jestem teraz. Poszedłem tam jeszcze będąc nie do końca sprawnym. Koledzy dziwnie na mnie patrzyli, bo jeszcze dobrze nie biegałem. W Zniczu się jednak odbudowałem i przeszedłem do Lecha Poznań - mówił piłkarz w wywiadzie z dziennikarką "Pytania na śniadanie".

Znicz Pruszków, między innymi dzięki Lewandowskiemu, awansował do drugiej ligi, a sam piłkarz został przy okazji królem strzelców. Ze Znicza przeniósł się do Lecha Poznań. W stolicy Wielkopolski zdobył mistrzostwo w sezonie 2009/10, a dzięki 18 trafieniom został królem strzelców Ekstraklasy.

Po świetnym sezonie w Lechu "Lewy" przeszedł do Borussii Dortmund. Jest uważany za jednego z najlepszych piłkarzy drużyny, która zakończyła sezon na pierwszym miejscu tabeli. Klub także teraz pnie się w górę, a Lewandowski rozwija swój talent. Jego cztery gole w półfinale Ligi Mistrzów strzelone legendarnemu Realowi Madryt trwale zapiszą jego nazwisko w historii piłki. Pytany w zeszłym roku o sportowe marzenie odpowiadał wymijająco.

Z Borussii już jest mało drużyn w Europie, do których mógłbym odejść. Chciałbym na pewno spróbować sił w innych ligach, ale nie wiadomo, czy będą ku temu okazje - mówił przed Euro Robert Lewandowski w Pytaniu na śniadanie.

Po wczorajszym meczu można prognozować, że takie okazję mogą się nadarzyć. Czy będziemy świadkami sportowego "american dream"? Czas pokaże póki co piłkarz może już odcinać kupony od swojej kariery.

Samochód

Robert Lewandowski to jeden z najlepiej zarabiających polskich piłkarzy.

Podstawowe wynagrodzenie Roberta Lewandowskiego wynosi 1.500.000 euro rocznie - podaje Finanzamt.pl. Kwotę tę jednak trzeba powiększyć o 180 tysięcy euro premii, jaką piłkarz dostaje za każde rozegrane 20 spotkań.

Nic dziwnego, że napastnik Borussii Dortmund może pozwolić sobie na drogie zabawki dla dużych chłopców. Lewandowski ma w swoim garażu Audi RS5 i trochę większe Audi Q7. Jednak wśród prawomyślnych Niemców nie można pozwolić sobie na szarżowanie po ulicach.

Taaak, nawet trochę się zdziwiłem po przeprowadzce do Dortmundu. Po pierwszym tygodniu przyszły do mnie trzy mandaty. I to jakie... -powiedział Lewandowski w wywiadzie dla CKM.pl. - W terenie zabudowanym jechałem kolejno 56, 53 i 54 km/h. I za to w Niemczech już dają mandaty!
Robert Lewandowski Robert Lewandowski Screen TVN

Dzieciństwo

Karierę sportową od zawsze z uwagą obserwowali rodzice Roberta Lewandowskiego. Sami byli sportowcami, są więc w stanie zrozumieć, czym dla syna są sportowe sukcesy.

Tata był mistrzem Polski w judo i pierwszym trenerem Pawła Nastuli. Mama z kolei miała mistrzostwo Polski w siatkówce. Siostra też gra w siatkę, choć trochę brakuje jej wzrostu i wielkiej kariery nie zrobiła - opowiadał w wywiadzie dla CKM.pl.

Robert LewandowskiScreen TVN

Robert Lewandowski Robert Lewandowski Screen TVN

Dorastanie

Rodzice od najmłodszych lat starali mu się zaszczepić sportowego bakcyla. Jak przyznaje mama Roberta, nie było to trudne. Miał predyspozycje do wielu dyscyplin.

Od czasu jak zaczął raczkować Robert otoczony był sportem. Patrzyliśmy jak pomalutku wzrostu mu przybywa. Wolno centymetr po centymetrze... I cóż stwierdziliśmy, że na siatkarza czy koszykarza się raczej nie nadaje - mówiła ze śmiechem Iwona Lewandowska w studiu Pytania na śniadanie. - Predyspozycje miał do wielu dziedzin sportu. Np. bardzo lubił grać w tenisa ziemnego, zdobył złoty medal w uni-hocu.

Przyszłego napastnika Borussi ciągnęło jednak na futbolowe boisko. Piłkę miał przy nodze nawet, gdy jadł kolację. Gdy nikt z kolegów nie mógł wyjść na podwórkowy mecz Robertowi w grze dotrzymywał towarzystwa pies. Szybko jednak trafił do piłkarskiego środowiska.

Na pierwszy obóz pojechałem sam w wieku 8 lat, ze starszymi o dwa lata chłopakami. To był mój pierwszy wyjazd bez rodziców, z dala od domu, jednak szybko z niecierpliwością czekałem już kolejnego obozu - mówił w wywiadzie z dziennikarką Pytania na śniadanie.

Robert Lewandowski mamaScreen TVN

Mama z dumą patrzy na rozwój syna. Za każdym razem gdy Iwona Lewandowska zaczyna opowiadać o Robercie uśmiech nie schodzi jej z twarzy. Na każdą wzmiankę o nim promienieje. Inne usposobienie ma jednak piłkarz, który nie obnosi się z emocjami.

On jest bardzo powściągliwy, skupia się na meczu. A przyszłość? Przyszłość sama ułoży nam scenariusz - mówiła Iwona Lewandowska w wywiadzie dla TVN24

Robert Lewandowski, mama Iwona LewandowskaScreen TVN

Anna Stachurska. Anna Stachurska. eastnews

Anna Stachurska

Lewandowski jest związany z Anną Stachurską, wicemistrzynią świata w karate. Związek dwojga sportowców nastręcza wiele problemów natury "logistycznej", jednak oboje potrafią wybrnąć z trudności związanych z ciągłymi rozjazdami.

Moja narzeczona też trenuje, więc ma również dużo wyjazdów. To nie jest łatwe, ale jakoś sobie z tym radzimy - jesteśmy młodzi! Kiedy jestem w Polsce to widuje się z rodziną i przyjaciółmi. Ania też jest często ze mną, więc nie jest tak źle, nie jestem ciągle sam.

Przez długi czas największą miłością Lewandowskiego była piłka.

Robert miał i ma powodzenie, jednak on był tak pochłonięty piłką - na treningi trzeba było dojeżdżać, więc po prostu nie było czasu na "rozrywkę" - mówiła mama Roberta Lewandowskiego w Pytaniu na śniadanie.

Robert Lewandowski, Anna StachurskaKapif

A jak się poznali? Robert Lewandowski tak to wspomina:

Cudem dotarłem na obóz AWF, na którym poznałem Anie. Grałem w tym czasie mecz, więc skróciłem pobyt na Mazurach do półtora dnia. Mogliśmy się nie spotkać... Ale przyjechałem, bo chciałem poznać ludzi, z którymi będę studiował. Pamiętam, że siedzieliśmy grupą na pomoście nad jeziorem i zgadywaliśmy, kto co trenuje. Ania już wcześniej zwróciła moją uwagę: wtedy miała jeszcze blond włosy. Szczupła, drobna, kobieca. Byłem przekonany, że uprawia tenis albo ćwiczy balet.

I dodaje gdzie indziej:

Jak ją spotkałem po raz pierwszy, myślałem, że ćwiczy balet. Taka jest drobna. Zaś Ania jest mistrzynią Europy w karate, a na mistrzostwach świata była trzecia! - powiedział w wywiadzie dla CKM.pl

Anna Stachurska ma 25 lat i jest studentką ostatniego roku Wychowania Fizycznego na Warszawskim AWF-ie. Na co dzień zajmuje się treningiem i jest instruktorem karate w KK Pruszków. Należy do Kadry Narodowej, robi też specjalizację jako menedżer sportu.  Ma czarny pas i stopień mistrzowski 2 dan. Prywatnie lubi fotografować.

 

Anna Stachurska ? rocznik 1988. Ania jest studentką ostatniego roku Wychowania Fizycznego na Warszawskim AWF-ie (2012 r.). Na co dzień zajmuje się treningiem i jest instruktorem karate w KK Pruszków. Należy do Kadry Narodowej, robi też specjalizację jako menedżer sportu.

Ma czarny pas i stopień mistrzowski ? 2 dan. Startuje od 2005 r. Jest wielokrotną medalistką mistrzostw Polski oraz mistrzostw Europy, brązową medalistką mistrzostw świata w kata drużynowym kobiet.

Roberta Lewandowskiego poznała w 2007 r. podczas seminarium integracyjnego dla studentów warszawskiej Wyższej Szkoły Edukacji w Sporcie.

Po zakończeniu AWF-u Ania Stachurska ma zamiar podjąć studia z zakresu dietetyki. Zdrowie żywienie to jej pasja. Lubi też fotografować.



http://www.mowimyjak.pl/fakty/kto-jest-kim/kim-jest-anna-stachurska-narzeczona-roberta-lewandowskiego,49_43430.html

Anna Stachurska ? rocznik 1988. Ania jest studentką ostatniego roku Wychowania Fizycznego na Warszawskim AWF-ie (2012 r.). Na co dzień zajmuje się treningiem i jest instruktorem karate w KK Pruszków. Należy do Kadry Narodowej, robi też specjalizację jako menedżer sportu.

Ma czarny pas i stopień mistrzowski ? 2 dan. Startuje od 2005 r. Jest wielokrotną medalistką mistrzostw Polski oraz mistrzostw Europy, brązową medalistką mistrzostw świata w kata drużynowym kobiet.

Roberta Lewandowskiego poznała w 2007 r. podczas seminarium integracyjnego dla studentów warszawskiej Wyższej Szkoły Edukacji w Sporcie.

Po zakończeniu AWF-u Ania Stachurska ma zamiar podjąć studia z zakresu dietetyki. Zdrowie żywienie to jej pasja. Lubi też fotografować.



http://www.mowimyjak.pl/fakty/kto-jest-kim/kim-jest-anna-stachurska-narzeczona-roberta-lewandowskiego,49_43430.html
Anna Stachurska i Robert Lewandowski Anna Stachurska i Robert Lewandowski KAPIF

Związek

Robert Lewandowski nie od razu zdobył serce pięknej sportsmenki. Ania z początku nie miała najlepszego zdania o piłkarzach.

Podchodziłam do niego z dystansem, bo miałam niezbyt dobre zdanie na temat piłkarzy i Robert o tym wiedział - mówi Ania w wywiadzie dla Polskatimes.- Myślałam, że piłkarz to narcyz.

Jednak zaryzykowała:

To był skok na głęboką wodę, test dla związku - mówi Ania "Pani".

Oraz:

Od pierwszej chwili poczułam, że to chłopak, z którym chcę spędzić resztę życia: skromny, opiekuńczy, czuły - wspomina na Styl.pl

Ania wspiera Roberta. Gdzie on, tam i ona:

W marcu 2005 roku nagle, po operacji onkologicznej zmarł jego ojciec. Wtedy Robert spoważniał, zaczął myśleć, jak pomóc finansowo mamie i siostrze. Gdy zaczął grać w Poznaniu i dostał mieszkanie, wprowadziła się do niego Ania. Gdy w 2010 roku przeprowadził się do Dortmundu, bez wahania pojechała z nim.  - Mój dom jest tam, gdzie jest Robert - mówi stanowczo Ania. Udało się jej pogodzić starty, studia i prowadzenie domu.

Popłakała się, kiedy w Walentynki dostała od niego ogromne serce z płatków róż. Latem ubiegłego roku Robert zabrał ją na przepiękną wyspę na Malediwach. Wieczorem, kiedy byli już zupełnie sami, wręczył jej zaręczynowy pierścionek. Są też wobec siebie zupełnie szczerzy i nie kryją swoich uczuć.

Ani Robert, ani ja nie mamy problemu z mówieniem "kocham cię". Jeśli będziemy mieli dzieci, to też je tego nauczymy.  A niespodzianki... Na przykład, kiedy muszę wstać o 4 rano na samolot do Warszawy, a on jeszcze śpi, rysuję wielkie serce na lustrze kredką do oczu. Albo kiedy wyjeżdża na mecz, ustawiam na jego laptopie tapetę z naszym zdjęciem z wakacji. Robert potrafi mnie zaskoczyć bukietem róż. Przekornie pytam: "Za co?". Odpowiada: "Za to, że jesteś wyjątkowa!".
Łosoś pieczony Łosoś pieczony Fot. Arkadiusz Ścichocki / Agencja Wyborcza.pl

Smakołyki

Oboje lubią kuchnię i przejawiają w tej materii niejakie wyrafinowanie.

Oboje gotujemy, ale Ani to zawsze jakoś lepiej wychodzi. Uwielbiam makarony, ryby, szczególnie łososia, no i steki. Kiedyś byłem też maniakiem słodyczy, ale musiałem przystopować. Słodycze osłabiają organizm - powiedział Lewandowski w wywiadzie dla CKM.pl

Dietę ustala Anna Stachurska.

Musiała być własnoręcznie starta marchewka. Teraz jednak już nad jedzeniem opiekę objęła opiekę Ania. Skrupulatnie oblicza wszystko, jakie suplementy diety podawać i powiem szczerze, że to pomaga.
Trzeba jeść słodycze przed obiadem - oczywiście nie w nadmiarze. Ale można. Zawsze lubił babeczki z budyniem i truskawkami, które były kupowane zawsze jak były strzelane bramki.

Do jedzenia koniecznie dobre wino.

Lubię białe wino, do czerwonego chyba jeszcze nie dorosłem. Czasem też po meczu wyjdziemy całą drużyną na piwo czy dwa, ale każdy piłkarz jest przecież profesjonalistą i wie, ile wypić - powiedział Lewandowski w wywiadzie dla CKM.pl.

Lubi też wyjść "na miasto".

Lubię świętowanie na mieście. Jak zdobyliśmy mistrzostwo Polski z Lechem, to na poznański rynek przyszedł tłum kibiców. A w Dortmundzie jechaliśmy przez miasto w otwartym autobusie i fetowało nas chyba 500 tysięcy ludzi! Wrażenia niesamowite - powiedział Lewandowski w wywiadzie dla CKM.pl.

Odpoczynek

Lewandowski przyjaźnie się z Wojciechem Szczęsnym z którym gra w jednej drużynie. Piłkarze, korzystając z chwili wytchnienia po Euro 2012, postanowili spędzić swój urlop na Mazurach. Wraz z przyjaciółmi zatrzymali się w Pięknej Górze koło Giżycka.

Ośrodek Wypoczynkowy Łabędzi Ostrów

Mimo wielkich pieniędzy, panowie zrezygnowali z egzotycznych kurortów w bajecznie luksusowym standardzie. Najwyraźniej uznali, że wypoczynek nad polskim jeziorem, w normalnych warunkach, pozwoli im nabrać energii na nadchodzący piłkarski sezon.

Mam dwutygodniowy urlop - powiedział Robert Lewandowski w rozmowie z portalem gizycko.wm.pl. - Korzystam ze wszystkiego, co tu jest dostępne w ośrodku, i mimo że to jest urlop, codziennie biegam. Poza tym pływamy na skuterach i łodziach motorowych.

Nawet na urlopie nie mogą obyć się bez sportu. Co polscy piłkarze mieli jeszcze do dyspozycji?

SPA (sauna sucha, łaźnia parowa i jacuzzi), gabinet masażu, port jachtowy na 80 miejsc cumowniczych, kąpielisko, boisko do piłki plażowej- czytamy na stronie ośrodka wypoczynkowego, w którym zatrzymali się Lewandowski i Szczęsny z przyjaciółmi.

Ośrodek Wypoczynkowy Łabędzi Ostrów.

Ośrodek Wypoczynkowy Łabędzi Ostrów

Skontaktowaliśmy się z kierowniczką "Łabędziego Ostrowia", by dowiedzieć się, jak bawią się polscy piłkarze po Euro 2012.

Potwierdzam, panowie zatrzymali się w naszym ośrodku. Byli u nas przez tydzień, a wyjechali w sobotę. Sądząc po ich humorach, byli bardzo zadowoleni z wizyty. Chodzili uhahani po pachy - zdradziła w rozmowie z Plotek.pl Małgorzata Zadranowicz. - Nic więcej nie mogę powiedzieć, bo byli w naszym ośrodku prywatnie.

Szczęsny i Lewandowski w Pięknej Górze zatrzymali się w atrakcyjnym ośrodku, położonym nieopodal jeziora i przystani. Naszych piłkarzy skusił chyba bajecznie brzmiący opis, widniejący na stronie internetowej "Łabędziego Ostrowia".

Taka lokalizacja sprzyja gruntownej regeneracji sił, znakomitemu odpoczynkowi i wyciszeniu. Jednocześnie jest to fantastyczne miejsce do uprawiania żeglarstwa oraz obcowania z naturą.

Ośrodek Wypoczynkowy Łabędzi Ostrów

Liczymy na to, że panowie wypoczęli i "uhahani po pachy" powrócą do swoich codziennych treningów.

Czas wolny

Jak Lewandowski spędza wolny czas? Okazuje się, że emocje, które mu towarzyszą na boisku, musi odczuwać także poza nim. A poziom adrenaliny reguluje na strzelnicy oraz... grając w komputerowe strzelanki.

Czasami chodzę na strzelnicę. Waliłem już z paru fajnych rzeczy pistoletów, rewolwerów, nawet z karabinu maszynowego. Strzelanie z broni to nie jest taka prosta sprawa, jak się wydaje.

I dodaje:

Po meczu wracasz do domu, a adrenalina oraz emocje jeszcze w tobie buzują. I nie możesz zasnąć. Więc w Dortmundzie mieliśmy taki zwyczaj, że po prawie każdym meczu w dziesięciu chłopaków wchodziliśmy w swoich domach do sieci i do trzeciej, czwartej w nocy strzelaliśmy do siebie w "Call of Duty". Ostatnio ja koś z tą zabawą przestaliśmy, ale właśnie wychodzi nowe "CoD" i wiem, że chłopaki już się na to szykują - powiedział Lewandowski w wywiadzie dla CKM.pl
Więcej o:
Copyright © Agora SA