Na szczęście plotki te okazały się nieprawdziwe. Producent seksownej bielizny nie zamierza rezygnować z usług pięknej modelki. Oznacza to, że wciąż będą realizowane sesje zdjęciowe z Mirandą Kerr ubraną w skąpą bieliznę. Powodem, dla którego producent bielizny "Victoria's Secret" planował rzekomo zrezygnować z usług Mirandy Kerr, miał być jej trudny charakter, a także inne priorytety modelki. O tym, że modelka straciła pracę, poinformował portal Usmagazine.com, powołując się na "swoje źródła":
Te "inne priorytety" to miał być m. in. 2-letni synek słynnej modelki i Orlando Blooma. O ile jednak jeszcze jesteśmy skłonni uwierzyć, że gwiazda mody przedkłada opiekowanie się dzieckiem nad karierę, to informacje, że jej zdjęcia nie zapewniają wystarczająco dobrej sprzedaży, zdecydowanie należy włożyć między bajki.
Na szczęście pojawiło się dementi, które ostatecznie wyjaśnia sprawę:
Żeby nie było najmniejszych wątpliwości, Ed Razek postawił sprawę jasno:
Wystarczy spojrzeć na zdjęcia Mirandy Kerr, żeby stwierdzić, że jej ciało jest warte dla reklamodawców każdych pieniędzy. A może sądzicie, że modelka się zestarzała i bielizna na jej ciele nie wygląda już tak seksownie jak kiedyś?