Kristen Stewart o końcu przygody z sagą Zmierzch, o rodzicielstwie i sławie. Co wyznali w wywiadzie dla "Gali"?

Aktorzy, promując "Przed świtem cz.2", udzielili wielu wywiadów. Rozmawiali także z Anną Wendzikowską, a zapis ich rozmowy pojawia się w najnowszym numerze dwutygodnika "Gala".
Kristen Stewart i Robert Pattinson. Kristen Stewart i Robert Pattinson. AP

Koniec przygody z sagą

Bella i Edward towarzyszą Kristen Stewart i Robertowi Pattinsonowi od pięciu lat. W tym czasie na całym świecie zapanowała moda na wampiry, a ekranizacja sagi napisanej przez Stephenie Meyer pobiła wszelkie rekordy. Choć Kristen i Robert wcześniej grali w różnych filmach, to dopiero role w "Zmierzchu" otworzyły im drzwi do kariery. Stali się rozpoznawali, posypały się propozycje kolejnych ról. Wraz z tym przyszło także uwielbienie fanów. To, co dała im saga jest zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem. Czy żałują tego, że ich przygoda ze "Zmierzchem" dobiegła końca?

"Ulga" to może za mocne słowo, bo nie chcę, żeby ktoś pomyślał, ze cieszę się, że to już koniec, ale żyliśmy tą fantazją wystarczająco długo. Myślę, że to dobry moment, żeby się pożegnać - powiedziała Kristen  w wywiadzie dla "Gali".
A jednak czuje się trochę dziwnie. Niby skończyliśmy ostatni film dwa lata temu, ale wiedzieliśmy, że jeszcze będą premiery i trasy promocyjne. Teraz to już naprawdę koniec. Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić - dodał Robert.

Pierwsze spotkanie

Dzień przed rozpoczęciem próbnych zdjęć do "Zmierzchu", Robert Pattinson miał spotkanie z producentem innego filmu - zestresował się jednak i nie dostał roli. Całkiem go to rozstroiło i, aby odstresować się przed graniem u boku Kristen, wziął pół tabletki Valium.

Było fantastycznie. Zdjęcie próbne wyszły fantastycznie. Zdjęcia próbne wyszły bardzo dobrze. Pamiętam, że wtedy pomyślałem: "Valium jest niesamowite" - wyznał Robert w wywiadzie dla "Gali".

Sława

Kristen i Robert nie chcą opowiadać o swoim życiu prywatnym. Nie znajdziemy ich w serwisach społecznościowych, a pytania, które dotyczą ich, a nie filmów, w których grają, odpowiadają... milczeniem. Czy popularność nie jest zbyt wielką ceną, jaką przychodzi im płacić za bycie aktorami?

Gdyby odebrano mi aktorstwo, nie byłabym już sobą. Ta praca to moje życie. Jest częścią mojego DNA. Nie chciałabym robić nic innego - wyznała Kristen  w wywiadzie dla "Gali".

Robert przyznaje z kolei, że sama sława jest w porządku, problemem jest to, że śledzi się jego każdy krok, nie może zrobić nic spontanicznie, bo relacja z tego zaraz pojawi się w internecie. Sława to nie tylko rzesze fanów, obecność na portalach plotkarskich. Wiele gwiazd gubi się w momencie, gdy na ich konto przelewane są olbrzymie sumy pieniędzy, gdy pojawiają się ludzie, którzy chcą im "pomóc".

Największym problemem, kiedy nagle stajesz się super sławny, jest to, że tracisz kontrolę nad swoim życiem. Pojawiają się wielkie pieniądze. Pojawiają się ludzie, którzy chcą cię wykorzystać. Trudno się w tym na początku połapać. Najważniejsze jest, żeby być w zgodzie ze sobą. Ale to nie zawsze jest łatwe - zdradził w wywiadzie dla "Gali".

Dziecko na planie

W "Przed świtem cz.2" na planie pojawiła się Mackenzie Foy, która zagrała Renesmee, córeczkę Belli i Edwarda. Kristen i Robert musieli się postarać, aby zagrać kochającą rodziną. Okazuje się, że Kristen bardzo lubi grać z dziećmi, ponieważ...

Czuję w sobie ogromny instynkt macierzyński. Uwielbiam troszczyć się o innych. Bez trudu mogłam sobie wyobrazić, że jestem matką. Cieszę się na moment, kiedy będę miała dziecko, kiedykolwiek miałby on przyjść. Ale to nie jest coś, co zamierzam zrobić jutro - wyznała na łamach "Gali".

Robert cieszył się, że na planie pojawiła się Mackenzie, która poprawiała ekipie humor. Nie jest jednak przekonany, czy dziewczynka go polubiła.

No nie wiem. (śmiech) Mackenzie miała mnie chyba za idiotę. Ale za to moje stosunki z niemowlakami układały się znakomicie! One nie mają tak wygórowanych wymagań jak ośmiolatki - powiedział Robert.

Bella i Edward

Dla wielu Kristen i Robert to, przede wszystkim, Bella i Edward. Czy aktorzy nie boją się, czy nie zostaną aktorami jednej roli?

Bella ciążyła mi przez długi czas. Teraz zostawiam ją za sobą. Pozwalam jej żyć własnym życiem - stwierdziła Kristen.
Dla mnie Edward zawsze był oddzielnym bytem. Nie ma ze mną nic wspólnego. Widziałaś, jak grubą warstwę makijażu mam na twarzy? Zmywam go i już nie wyglądam jak Edward - powiedział Annie Wendzikowskiej Robert.

Cały wywiad z Kristen i Robertem znajdziecie w najnowszym numerze dwutygodnika "Gala".

Będziemy tęsknić za ekranizacjami sagi. Jednak Kristen i Robert nie znikają, będziemy mogli oglądać kolejne filmy z ich udziałem. Kto wie, może pojawią się produkcje, które przebiją "Zmierzch"?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.