Justyna Steczkowska na pokazie mody marki Swarovski, wystąpiła z koncertem przed zgromadzonymi gośćmi w Pałacu Kultury. W przypadku wykonania i muzycznego repertuaru artystki, nie ma się specjalnie czego czepiać, gorzej jednak jest z jej stylizacją...
Kapif
Piosenkarka włożyła na siebie obcisły, skórzany kostium... dominy? Patrząc na jej ubiór ma się wrażenie, że Steczkowska zapomniała z domu zabrać szpicruty. Wtedy efekt jaki chciała uzyskać, byłby pełny. Miało być seksownie, a wyszło groteskowo...
Kapif
Kilka lat temu artystka wystąpiła w podobnym kostiumie. Gwiazda ubrana była w lateks od stóp do głów... Ciekawe czy komfortowo tańczy się w takim przebraniu? Trzeba by zapytać amatorkę tego typu strojów...
Kapif
Czyżby inspiracją dla Steczkowskiej był seksualny fetysz wszech czasów - Kobieta Kot? Nawiązanie do kostiumu narzeczonej Batmana wydaje się być możliwe. Rozpuszczone włosy, koci wzrok - Justyna pozuje na wampa!
Zakładając tak obcisły kostium, piosenkarka liczyła, że będzie podkreślał atuty jej figury. Niestety, widać o wiele więcej... A Wy jakie macie skojarzenia patrząc na strój (przebranie) gwiazdy?
Kapif