Na finał w wykonaniu Agnieszki Radwańskiej i Seleny Williams czekali wszyscy. Zdaniem ekspertów polska tenisistka może być dumna ze swojej walki. Polka miała wiele bardzo dobrych momentów i pod koniec drugiego seta przejęła inicjatywę. To jednak nie wystarczyło, żeby pokonać Amerykankę, która nie była łatwą zawodniczką.
Radwańskiej udało się jednak napędzić stracha rywalce, kiedy to wygrała trzy gemy z rzędu, wychodząc na prowadzenie 5:4. Williams od początku rozgrywki starała się podporządkować grę, czy to przez uderzenia w wymianach, czy przez zabójcze serwisy i mniej skuteczny return.
Amerykanka wygrywała swoje gemy pewnie, ale po wyniku 4:0 z trudem odebrała serwisy Polki. Kiedy Radwańska przejęła inicjatywę, otrzymała długą owację od 15-tysięcznej widowni. Pierwsza partia zakończyła się wygraną Amerykanki. Grę przerwał deszcz, a panie udały się do szatni. Ostatecznie, po wznowionej grze, wygrała Amerykanka. Przeciwniczka Polki wygrała wielkoszlemowy turniej po raz 14.
Zachwyceni walką Radwańskiej, pozostaje nam życzyć jej sukcesu następnym razem. W końcu Polka sama zapowiedziała:
23-letnia tenisistka z Krakowa zarobiła w Londynie 557 tysięcy funtów i zdobyła 1400 punktów do klasyfikacji WTA Tour, w której zajmie w poniedziałek drugą pozycję. To największy sukces w dotychczasowej karierze Radwańskiej, która swoje życie poświęciła sportowi. Z dziewczynki śpiewającej piosenki po niemiecku, wyrosła jedna z najlepszych tenisistek na świecie. Jak wyglądała jej droga na szczyt?
Agnieszka Radwańska wychowywała się w sportowej rodzinie. Jej dziadek Władysław był hokeistą Cracovii, a ojciec i późniejszy trener Robert Radwański, tenisistą KS Nadwiślan oraz uprawiał łyżwiarstwo figurowe. Matka tenisistki zajmuje się finansami Agnieszki i jej siostry Urszuli. Chociaż Radwańska urodziła się w Krakowie, pierwsze lata spędziła w Niemczech. Rodzina wyjechała na Zachód przez wzgląd na pracę ojca, który był trenerem w klubie Gruen-Gold Gronau.
Dzięki ojcu, zarówno Agnieszka, jak i jej siostra Urszula, pokochały tenis. Okazało się, że to miłość na całe życie...
Babcia tenisistek, Barbara Radwańska, wspominała, że wnuczki uwielbiały śpiewać. Kiedy wspólnie spacerowały po Krakowie, dziewczynki śpiewały niemieckie piosenki. Nikt jednak nie starał się rozwijać muzycznych talentów sióstr. Babcia, plastyczka, stwierdziła, że to tenisowi miały poświęcić młodość.
Tak też się stało.
Przez wiele lat, czteroosobowa rodzina Radwańskich tłoczyła się w niewielkim krakowskim mieszkaniu w centrum Krakowa. Tenisistka wiele zawdzięcza dziadkowi, który po zakończeniu kariery pracował jako nauczyciel wf-u. Pomagał wnuczce i finansował jej karierę.
Radwański dorabiał nawet na emeryturze, aby pomóc wnuczkom. Kiedy dziewczynom zabrakło pieniędzy na wyjazd na turniej, dziadek postanowił sprzedać rodzinne skarby. Władysław Radwański postanowił zastawić cenne obrazy - Malczewskiego i Kossaka...
Co ciekawe, w domu dziadków Agnieszki i Urszuli wisi udana kopia obrazu Iwana Ajwazowskiego, autorstwa... Roberta Radwańskiego. Jak się okazuje, talenty plastyczne również odgrywają dużą rolę w tej rodzinie...
Kiedy Agnieszka zaczęła odnosić sukcesy, sytuacja materialna rodziny bardzo się poprawiła. Tenisistka ze skromnej dziewczyny, szybko zmieniła się w dorosłą, odpowiedzialną i stabilną finansowo kobietę. W wieku 21 lat kupiła duży apartament i wraz z siostrą wyprowadziła się od rodziców. Dzisiaj siostry niemieckiego prawie nie pamiętają, ale przyznają zgodnie, że to właśnie na Zachodzie zaczęła się ich prawdziwa przygoda z kortem. We wszystkim pomagał tata.
Radwańska ma jednak pewien problem... z gotowaniem. Podobno Urszula częściej zagląda do kuchni, a Agnieszka woli jeść posiłki przyrządzane przez siostrę.
Cóż, talentu do wszystkiego mieć jednak nie można...
Isia, bo tak nazywają ją najbliżsi, pierwsze sukcesy odnosiła już jako kilkulatka - gdy miała sześć lat, wygrała swój pierwszy turniej. W 2003 roku, już jako juniorka, dotarła do finału turnieju w Zabrzu, gdzie przegrała ze słowacką tenisistką, Magdaleną Rybárikovą.
Rok później to Radwańska była na szczycie - wygrała dwa juniorskie turnieje singlowe, a także cztery juniorskie turnieje deblowe (w parze z młodszą siostrą Urszulą). Już wtedy było wiadomo, że Polska za kilka lat będzie mogła szczycić się jedną z najlepszych rakiet na świecie.
Na najważniejszy sukces przyszedł czas w 2005 roku. Polka zwyciężyła w juniorskim Wimbledonie, w którym pokonała Austriaczkę Tamirę Paszek.
Rok później wygrała, bez straty seta, French Open 2006 juniorek. Radwańska została pierwszą Polką w historii, która znalazła się na szczycie rankingu ITF Juniors w kategorii do 18 lat. I na tym nie poprzestała...
W cyklu rozgrywek WTA Tour Agnieszka Radwańska zadebiutowała w 2006 roku. Swój pierwszy turniej wygrała rok później - została triumfatorką Nordea Nordic Light Open w Sztokholmie. W swojej karierze wygrała dotąd dziesięć turniejów WTA.
Ostatni raz zwyciężyła w maju tego roku, w turnieju Premier na kortach w Brukseli.
Radwańska stara się wykorzystać swoje oszczędności jak najlepiej. Postawiła na nieruchomości i jak do tej pory, bardzo jej się to opłaciło. Finansami córek zajmuje się ich mama. W jednym z wywiadów dla "Vivy!" Radwańska powiedziała:
Trzeba przyznać, że najlepsze tenisistki świata mają zapewnione wszystkie luksusy. W każdym kraju przyjmowane są w najlepszych hotelach. Mają również do dyspozycji ekskluzywne samochody i prywatnych szoferów. Luksus jest jednak dla Radwańskiej czymś zupełnie innym.
Zapracowana tenisistka nigdy nie narzekała na swoją kondycję. Tenis jest dla niej najważniejszy. Wielokrotnie podkreślała, że zdarzało jej się wychodzić na kort z kontuzją.
Za każdym razem dawała z siebie wszystko!
Kiedy jedna z koleżanek z kortu zobaczyła Agnieszkę Radwańską w czerwonej sukience i butach na obcasie, powiedziała:
Trzeba przyznać, że nie kłamała. Radwańska na korcie prezentuje się zawsze doskonale. Najczęściej słyszane na jej temat słowa to: lekka, krucha, delikatna, a jednocześnie silna, zdecydowana i perfekcyjna.
Na Gali Mistrzów Sportu, na której Radwańska zjawiła się z całą rodziną, wdzięcznie odsłaniała nogę.
W sesji dla "Gali" Radwańska zaprezentowała swoją delikatną i dziewczęcą stronę.
Taka Radwańska również prezentuje się doskonale.
Nieco inaczej było w sesji dla "Twojego Stylu". Na zdjęciach mogliśmy zobaczyć silną kobietę. Zdecydowała się nawet odsłonić plecy!
Radwańska w takiej stylizacji również wygląda świetnie.
Kort, salony czy sesje... urok zawsze ten sam.
Agnieszka Radwańska osiągnęła wielki sukces na tegorocznym Wimbledonie. Nie obyło się jednak bez łez wzruszenia. Po zakończonym meczu, widać było, że Radwańska nie umiała powstrzymać emocji. Zapłakana tenisistka pozowała, trzymając trofeum. Z pewnością liczyła na wygraną, która była jej ogromnym marzeniem. W tym momencie jest jednak, jak twierdzą nie tylko polscy, ale przede wszystkim zagraniczni specjaliści, bezkonkurencyjną faworytką, której kariera rozwija się w zawrotnym tempie. Być może za jakiś czas to właśnie Polka wygra najbardziej prestiżowy turniej.
Teraz pozostaje cieszyć się z drugiego miejsca.
Radwańska przyznała, że turniej był dla niej niesamowitym przeżyciem i fantastyczną przygodą. Za gorący doping podziękowała na swoim Facebooku. Pogratulowała również rywalce:
Kolejna szansa już za rok!