Doda zaprezentowała za kulisami Viva Comet 2012 swoje dawne oblicze. Taką piosenkarkę pamiętamy z początków jej kariery, kiedy to bardziej przypominała dmuchaną lalę, a nie artystkę z prawdziwego zdarzenia. Doda miała na sobie ledwo co zawiązany gorset, a kuse szorty prawie nie zakrywały pośladków. Do tego rajstopy kabaretki! Kiedy piosenkarka siedziała, nawet ci, którzy mają wyostrzony wzrok mieli trudności ze stwierdzeniem, czy Doda nie zapomniała majtek.
Od kilku miesięcy Doda spotyka się z choreografem Błażejem Szychowskim. W październiku zeszłego roku po raz pierwszy pojawili się razem na imprezie organizowanej przez dwutygodnik Party. Poza prezentacją nowego chłopaka, Doda pochwaliła się czymś jeszcze. Bordowa sukienka, założona specjalnie na tę okazję, była na tyle niesforna, że ukazała jej kolorową bieliznę. Nieświadoma (a może i świadoma) wokalistka dumnie uśmiechała się do fotoreporterów, trzymając za rękę nieco przerażonego partnera. Ciekawe co Szychowski na epatowanie przez Dodę bielizną.
Kontrowersyjna wokalistka wielokrotnie uświetniała swoją obecnością oficjalne imprezy. Na otwarcie Burlesque Clubu w Białymstoku założyła modną krótką sukienkę Versace dla H&M. I tym razem (oczywiście zupełnie przypadkiem), Doda zaświeciła majtkami.
W listopadzie ubiegłego roku, Doda przeszła samą siebie. Na zorganizowanym przez projektantkę Anię Kuczyńska pokazie, w Dodę wstąpił szatan. Zaczęła prężyć się przed fotoreporterami, ukazując wszystkim swoją, niemal nagą, pupę przysłoniętą baskinką projektu Kuczyńskiej. Cóż, jeśli ktokolwiek myślał, że Doda się zmieniła, rezygnując ze skandali, to grubo się mylił.