Pokazują za pieniądze ciało przez kamerki internetowe. Czy to prostytucja?

Nowy sposób na zarabianie ciałem
sex przez kamerki sex przez kamerki AP/Felipe Dana

Sex przez kamerki

Pomysł twórców portalu był genialnie prosty. Każdy kto ma kamerę internetową i konto na portalu może sobie utworzyć własny kanał i za jego pośrednictwem pokazywać swoje wdzięki. Oglądać je może każdy. Za darmo i bez rejestracji. Osoba, która w danym dniu przyciągnie najwięcej widzów otrzymuje od portalu dwieście złotych  nagrody. Portal natomiast zarabia na sprzedaży tzw. żetonów, które umożliwiają umówienie się z wybraną osobą na prywatnym kanale.

czat kamerka czat kamerka FORUM/Bartlomiej Kudowicz

Rozbieranie się przez internet

Zarabiają też "gwiazdy" portalu, jeżeli tylko potrafią umiejętnie kusić i skupiać na sobie uwagę bogatych sponsorów. Serwisowi NaTemat.pl udało się z jedną z nich umówić na wywiad. Za pokazywanie ciała zgarnia miesięcznie nawet do kilkunastu tysięcy złotych. Czy to już prostytucja?

Tak samo formą prostytucji może być jakakolwiek inna praca zarobkowa - mówi serwisowi, chcąc zachować anonimowość. - Nie sprzedaję swojego ciała.
Za ile się rozebrać? Za ile się rozebrać? Fot. Anna Bedy?ska / Agencja Wyborcza.pl

Ile kosztuje striptiz przez internet?

Gwiazda kanału erotycznego nie informuje, co sprzedaje żeby osiągnąć tak imponujące zarobki. Zdradza jednak szczegóły swojego zajęcia:

Wiesz, możesz rozmawiać na privie za kilkaset złotych a na ogólnym tylko kusić, a możesz też pokazywać wszystko wszystkim za zbiorową zrzutkę wynoszącą tyle samo albo trochę więcej. Dużo dziewczyn tak robi, bo są pazerne i głupie. Koniec końców nikt nie ma do nich szacunku, muszą czytać żałosne komentarze w stylu "pokaż dupę" i po paru dniach są spalone. Nie tworzą żadnej tajemnicy. Jeśli pokażesz wszystko wszystkim, to twoja wartość spada. Na pewno głupim pomysłem jest też ściganie się o te dwieście złotych za najwięcej widzów. Są inne, ciekawsze sposoby na współpracę i zarabianie na osobach oglądających na ogólnym kanale.
prywatność w sieci prywatność w sieci NEWSWEEK POLSKA/Adam Lach

Sex i tajemnica

Ale budowanie tajemnicy wynika nie tylko z chęci wyciągnięcia jak największej ilości żetonów od widzów, ale także z ochrony własnej prywatności. To kluczowa sprawa w sytuacji kiedy się chce skończyć z pokazywaniem ciała i powrotem do "normalnego" życia.

Chcę założyć własny biznes, mam już pomysł i zbieram kapitał, ale o szczegółach nie powiem
Biznes to biznes Biznes to biznes shutterstock

Biznes to biznes

Biznes to biznes. Może bohaterka wywiadu ma jednak rację i zarabianie na pokazywaniu swojego ciała jest tak samo normalne jak każda inna praca?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.