Pierwszą kolację wydawał Rafał Brzozowski. Wokalista postawił na proste menu. Jak powiedziała Natalia "dania typowego kawalera". Co podał swoim gościom? Jako pierwsza na stół wjechała zupa na żeberkach. Dla Nguyen to one były największym rarytasem.
Na drugie danie Brzozowski zaserwował obtoczone w żytniej mące i usmażone na chrupko różne gatunki słodkowodnych ryb z fasolką szparagową i brokułami. Do tego kilka toastów z czystej wódki i goście mogli już zajadać się deserem, czyli tradycyjnym ciastem drożdżowym z rodzynkami.
W plan imprezy wpisana też była tzw. część rozrywkowa. Cóż można o niej powiedzieć? Brzozowski bawił się z pewnością bardzo dobrze, śpiewając gościom swoją piosenkę. Panie próbowały robić chórek, a Michał Szpak siedział zdezorientowany.
mat. prasowe
Druga gościła u siebie kolegów z branży Marta Wierzbicka. Aktorka zaskoczyła wszystkich wyborem tradycyjnego polskiego menu.
Jak powiedziała, tak zrobiła. Na przystawkę były nóżki w galarecie, na drugie danie kotlety mielone z buraczkami i ziemniakami, a na deser ciasto ze śliwkami. Obiad okraszano sztandarowym polskim trunkiem czyli wódką. Potrawy Marty wszyscy zgodnie uznali za wyśmienite. Goście z uśmiechami na twarzach i z pełnym\i brzuchami przyznali gwieździe "Na Wspólnej" 24 punkty.
mat. prasowe
mat. prasowe
Jako trzeci gotował Michał Szpak. Jego goście mieli wiele obaw przed wizytą u ekscentrycznego gwiazdora.
Tymczasem Szpak włożył wiele wysiłku w przygotowanie potraw, tym bardziej, że musiał walczyć sam ze sobą.
Udało mu się jednak przemóc i ugotował posiłek składający się z pieczonego sera camembert z malinami, kurczaka pieczonego na butelce piwa na drugi danie i "szpaczego mleczka" na daser. Choć nazwa dania odsyła myśli do skandalicznych incydentów z fabryki shake'ów McDonald'sa, to finalnie był całkowicie nieszkodliwy. Wokalista zmiksował surowe białko z serkiem mascarpone. Masę wyłożył na biszkopty nasączone wiśniówką, do tego borówki i winogrona. Danie, według zapewnień Szpaka, wymyśliły jego fanki.
mat. prasowe
mat. prasowe
Natalia Nguyen zaserwowała gwiazdom ucztę rodem z rodzinnego Wietnamu. Na przystawkę podała zupę z krewetkami, mlekiem kokosowym i kolendrą. Na drugie "uczta w Sajgonie". Goście sami komponowali układając wybrane składniki na papierze ryżowym.
Jednak najwięcej kontrowersji wzbudził tradycyjny deser. Goście z trudem powstrzymywali się od grymasów obrzydzenia, a nawet lekkich torsji, gdy do ust wkładali osolone owoce z chili.
mat. prasowe
Mimo wszystko kolacja jurorki "Bitwy o dom" nie wypadła najgorzej. Uplasowała się na 3. miejscu. Za nią był Rafał Brzozowski. Lepiej wypadła zdecydowania kolacja Michała Szpaka. Jednak nwet jego kurczak na butelce piwa nie doleciał tak wysoko jak wystrzliły oceny dań Marty Wierzbickiej. 5 tysięcy złotych wygrała właśnie ona.
mat. prasowe