Kasia Nosowska
To był program jubileuszy - Hey świętuje 20-lecie istnienia, a Kuba Wojewódzki 10-lecie prowadzenia show. Odcinek tym bardziej wyjątkowy, że Kasia Nosowska była gościem po raz pierwszy. Kuba nie ukrywał swojej radości.
Warto było czekać na takiego gościa, żeby z nim świętować - zapowiedział Kasię Nosowską.
Już na początku wyznał jej:
Wiesz, że ja się stęskniłem? Pamiętasz nasz ostatni wywiad?
To było wieki temu.
Moim zdaniem to był 93 rok.
Czyli wieki. Jeszcze syna nie miałam.
Jak myśmy się poznali, my byliśmy dziećmi. A teraz ja jestem leśnym dziadkiem.
A ja babą borową.
Po kilkunastu minutach rozmowy oboje przyznali, że są zdenerwowani.
Prawdopodobnie jestem troszeczkę zdenerwowana i chyba troszeczkę bredzę - stwierdziła Nosowska.
Po chwili Kuba nawiązał do tego:
Może trochę bredzę, nie wiem, bo jestem zdenerwowany twoją osobą. Naprawdę. Ale to fajnie, że jesteśmy trochę... Ja jestem trochę zdenerwowany, a ty?
Ja bardzo.
A od 1 do 10 to ile?
8.
A ja 9. Znowu jestem lepszy!
Kasia Nosowska to jedna z najskromniejszych polskich artystek - a może i najskromniejsza. Kuba próbował skłonić ją do odłożenia tej cechy na bok. Ale się nie dało.
Właściwie od samego początku definiujesz siebie jako osobę, albo sprawiasz wrażenie osoby, która jest bardzo niepewna tego miejsca na scenie. Po dwudziestu latach? No żesz... - powiedział.
Wydaje mi się, że taka zupełnie sprowadzona do normy dawka wyobraźni, którą, mam wrażenie, każdy człowiek jest obdarzony, sprawia, że naprawdę trudno się tego nie bać, tego zdarzenia na scenie, tego spotkania z publicznością. To jest dla mnie czasami dużo bardziej intymny akt niż ten taki związany z sytuacją klasycznie intymną, czyli taką pieleszową.
Kasia, ja wiem, Ty jesteś skromna dziewczyna. Potrafisz na chwilę zapomnieć o skromności? Zapomnij. Dasz radę? Zapomniałaś?
Ale w jakim celu mam zapominać?
Dlatego, że strasznie ciężko jest wyciągnąć od Ciebie refleksje na temat tego, co znaczysz, nawet dla takich ludzi jak ja, bo obserwuję was od lat. Jestem kiedyś na Saskiej Kępie, rozmawia dwóch 19-latków przy pomniku Osieckiej. To nie jest wymyślona historia. "Wiesz, kto to jest" - pyta jeden drugiego. "Tak, to jest stara Nosowskiej". Kuźwa, to jest zajebisty komplement!
Mam cudowną mamę, więc nie zamieniłabym jej na inną, ale taką chrzestną... Chociaż chrzestną też mam cudowną. Ciocią. Bardzo bym była szczęśliwa. Przepadam nadal za Agnieszką Osiecką.
Ale nie czujesz, że to jest dowód na to, że jesteś gdzieś na Olimpie?
Nie wydaje mi się. Mam wrażenie, że to jest kwestia pewnej umowy, którą osoby, które mają ochotę zawierać takie umowy, zawarły w kontekście mojej osoby.
O czym Ty mówisz? Katarzyna!
Tak mi się wydaje, że to się utarło, że "a ta Nosowska, ta Nosowska". Wydaje mi się, że to jest straszliwie blokujące, ograniczające mnie. Bo ja mam ciągle apetyt na to, żeby ostatecznie, przed tym momentem, kiedy zrzucę powłokę cielesną, chciałabym po prostu cały czas jakoś rozwijać się i skakać trochę wyżej. A takie sformułowania, że jestem "taka fajna", to są niczym stempel pod ostatnią stroną umowy z życia.
X-news
Kuba chwalił, podkreślał, jak ważnym w historii polskiej muzyki zespołem jest Hey, jaką świetną artystką jest sama Nosowska, jednak o skromności piosenkarka nie umie zapomnieć nawet na chwilę. Bo twierdzi, że cały czas dąży do tego, żeby być dobrą.
Czy są jakieś tabletki na brak skromności? A nie możesz powiedzieć tak: "Nazywam się Kasia Nosowska i jestem zajebista, jestem najlepszą wokalistką"?
Ale to dlatego, że ja jestem, w podtekście, bardzo ambitna i ja bym chciała naprawdę być kiedyś dobra.
Na to Kuba zrobił wielkie oczy i zapytał:
Czyli teraz nie jesteś?!
Wydaje mi się, że jestem w procesie dochodzenia do.
Jesteś zajebistą amatorką, tak?
Zawsze to podkreślałam.
I chyba też za tę skromność kochają ją miliony Polaków.