Michel Moran u Kuby Wojewódzkiego: Magda Gessler nie wygrałaby "MasterChefa"

Jedna z najbardziej cenionych polskich artystek oraz pozytywny bohater ostatnich miesięcy. Świetna tekściarka oraz Francuz, który nasz język uroczo kaleczy. Kasia Nosowska i Michel Moran. To naprawdę interesujący duet. I taki też był cały program.
Kasia Nosowska, Kuba Wojewódzki. Kasia Nosowska, Kuba Wojewódzki. X-news

Kasia Nosowska

To był program jubileuszy - Hey świętuje 20-lecie istnienia, a Kuba Wojewódzki 10-lecie prowadzenia show. Odcinek tym bardziej wyjątkowy, że Kasia Nosowska była gościem po raz pierwszy. Kuba nie ukrywał swojej radości.

Warto było czekać na takiego gościa, żeby z nim świętować - zapowiedział Kasię Nosowską.

Już na początku wyznał jej:

Wiesz, że ja się stęskniłem? Pamiętasz nasz ostatni wywiad?
To było wieki temu.
Moim zdaniem to był 93 rok.
Czyli wieki. Jeszcze syna nie miałam.
Jak myśmy się poznali, my byliśmy dziećmi. A teraz ja jestem leśnym dziadkiem.
A ja babą borową.

Po kilkunastu minutach rozmowy oboje przyznali, że są zdenerwowani.

Prawdopodobnie jestem troszeczkę zdenerwowana i chyba troszeczkę bredzę - stwierdziła Nosowska.

Po chwili Kuba nawiązał do tego:

Może trochę bredzę, nie wiem, bo jestem zdenerwowany twoją osobą. Naprawdę. Ale to fajnie, że jesteśmy trochę... Ja jestem trochę zdenerwowany, a ty?
Ja bardzo.
A od 1 do 10 to ile?
8.
A ja 9. Znowu jestem lepszy!

Kasia Nosowska to jedna z najskromniejszych polskich artystek - a może i najskromniejsza. Kuba próbował skłonić ją do odłożenia tej cechy na bok. Ale się nie dało.

Właściwie od samego początku definiujesz siebie jako osobę, albo sprawiasz wrażenie osoby, która jest bardzo niepewna tego miejsca na scenie. Po dwudziestu latach? No żesz... - powiedział.
Wydaje mi się, że taka zupełnie sprowadzona do normy dawka wyobraźni, którą, mam wrażenie, każdy człowiek jest obdarzony, sprawia, że naprawdę trudno się tego nie bać, tego zdarzenia na scenie, tego spotkania z publicznością. To jest dla mnie czasami dużo bardziej intymny akt niż ten taki związany z sytuacją klasycznie intymną, czyli taką pieleszową.
Kasia, ja wiem, Ty jesteś skromna dziewczyna. Potrafisz na chwilę zapomnieć o skromności? Zapomnij. Dasz radę? Zapomniałaś?
Ale w jakim celu mam zapominać?
Dlatego, że strasznie ciężko jest wyciągnąć od Ciebie refleksje na temat tego, co znaczysz, nawet dla takich ludzi jak ja, bo obserwuję was od lat. Jestem kiedyś na Saskiej Kępie, rozmawia dwóch 19-latków przy pomniku Osieckiej. To nie jest wymyślona historia. "Wiesz, kto to jest" - pyta jeden drugiego. "Tak, to jest stara Nosowskiej". Kuźwa, to jest zajebisty komplement!
Mam cudowną mamę, więc nie zamieniłabym jej na inną, ale taką chrzestną... Chociaż chrzestną też mam cudowną. Ciocią. Bardzo bym była szczęśliwa. Przepadam nadal za Agnieszką Osiecką.
Ale nie czujesz, że to jest dowód na to, że jesteś gdzieś na Olimpie?
Nie wydaje mi się. Mam wrażenie, że to jest kwestia pewnej umowy, którą osoby, które mają ochotę zawierać takie umowy, zawarły w kontekście mojej osoby.
O czym Ty mówisz? Katarzyna!
Tak mi się wydaje, że to się utarło, że "a ta Nosowska, ta Nosowska". Wydaje mi się, że to jest straszliwie blokujące, ograniczające mnie. Bo ja mam ciągle apetyt na to, żeby ostatecznie, przed tym momentem, kiedy zrzucę powłokę cielesną, chciałabym po prostu cały czas jakoś rozwijać się i skakać trochę wyżej. A takie sformułowania, że jestem "taka fajna", to są niczym stempel pod ostatnią stroną umowy z życia.

Kasia Nosowska, kuba wojewódzkiX-news

Kuba chwalił, podkreślał, jak ważnym w historii polskiej muzyki zespołem jest Hey, jaką świetną artystką jest sama Nosowska, jednak o skromności piosenkarka nie umie zapomnieć nawet na chwilę. Bo twierdzi, że cały czas dąży do tego, żeby być dobrą.

Czy są jakieś tabletki na brak skromności? A nie możesz powiedzieć tak: "Nazywam się Kasia Nosowska i jestem zajebista, jestem najlepszą wokalistką"?
Ale to dlatego, że ja jestem, w podtekście, bardzo ambitna i ja bym chciała naprawdę być kiedyś dobra.

Na to Kuba zrobił wielkie oczy i zapytał:

Czyli teraz nie jesteś?!
Wydaje mi się, że jestem w procesie dochodzenia do.
Jesteś zajebistą amatorką, tak?
Zawsze to podkreślałam.

I chyba też za tę skromność kochają ją miliony Polaków.

Kasia Nosowska, Kuba Wojewódzki. Kasia Nosowska, Kuba Wojewódzki. X-news

Nosowska kuchenna

Okazało się, że pasją Nosowskiej jest gotowanie.

A masz czasami takie prozaiczne marzenia - że wiele spełnionych artystek marzy o tym, żeby wykonywać inny zawód. Doceniają i szalenie kochają to, co robią, ale marzą właśnie, żeby pracować w wulkanizacji, w sklepie, na poczcie, obsługiwać ruchome schody, pracować jako obsługa windy, nie wiem, w sex shopie. Masz czasami takie marzenia, żeby być kimś innym? Tak serio - zapytał Wojewódzki.
Raczej nie. Bardzo lubię to, kim jestem, aczkolwiek lubię karmić ludzi. Czasami wyobrażam sobie... Ale nie chciałabym mieć restauracji. Chciałabym karmić z takiej budy.
To jest twoje marzenie? Katarzyna Nosowska, hamburgery.
Nie hamburgery. Kanapki, no cokolwiek, coś takiego bardzo skromnego, rzetelnego, ale co uzależnia i sprawia, że człowiek, który jeszcze się nie zakochał w człowieku innym, może na początek się zakochać w kanapce.

Co więcej, Kasia Nosowska ma pewną znaną idolkę:

To prawda, że ty chciałabyś być taką Nigellą? Że chciałabyś tak gotować, oblizywać palce?
Przed kamerą nie. Ale ja to robię, ja lubię karmić ludzi. Mi jest ciężko czasami mówić o uczuciach, chyba, że kogoś bardzo długo znam. Natomiast to jest taka forma powiedzenia komuś, kogo cenię, lubię, że go cenię i lubię.

Ta rozmowa była świetnym wprowadzeniem drugiego gościa.

Kuba Wojewódzki, Michel Moran. Kuba Wojewódzki, Michel Moran. X-news

Michel Moran i jego język

Spotkanie z Michelem zaczęło się od załatwiania interesów :)

My się Michel, nie będziemy ukrywać, znamy, tak jak z Kasią, dawno. Dlaczego ja u ciebie nie mam rabatu? Właśnie, załatwmy tę sprawę. Co ty myślisz, że ty jesteś lepszy? - dyskutował żartobliwie Kuba.

O wysokości rabatu panowie mieli porozmawiać po programie.Rozmowa zeszła oczywiście na słynne hasło "oddaj fartucha".

Nie mam czasu oglądać telewizji. Ja dopiero fenomen hasła "oddaj fartucha" zrozumiałem, kiedy zobaczyłem tytuł w gazecie: "Waldemar Pawlak oddał fartucha!". Kiedy ty się zorientowałeś, że to jest niepoprawna forma?
Oglądając program. Kiedy pierwszy raz powiedziałem tak poważnie "oddaj fartucha" i oglądałem niedziela wieczorem w domu i dopiero reagowałem, że coś wyszło nie tak, dlatego, że następnego dnia już różne portale, różne facebooki, nie facebooki. I się dowiedziałem. Ale fajnie brzmi w końcu, naprawdę - odpowiedział Moran.
U mnie w domu się używa. Jak do mnie przychodzi dziewczyna, kuso odziana, ja mówię: "oddawaj fartucha!". To już weszło do języka - odparł Kuba.
Ale żałuję jedna rzecz - że potem poprawiłem sam, nie wiem, dlaczego tak wyszło, że parę razy powiedziałem "oddaj fartuch".

Kuba Wojewódzki, Michel MoranX-news

Kuba Wojewódzki, Michel Moran. Kuba Wojewódzki, Michel Moran. X-news

O Magdzie Gessler

Nie obyło się bez pytań o koleżanki Michela Morana z jury "MasterChefa":

Która z twoich koleżanek, Ania i Magda, jest gorszą kucharką? - zapytał Wojewódzki.

Na to Moran się tylko szeroko uśmiechnął. To wystarczyło Kubie za odpowiedź. Roześmiany zaczął bić brawo. Ale szef kuchni rozwinął swoją myśl:

Ani Magda, ani Ania nie gotowali dla mnie ostatnio, to na pewno. Myślę, że i jedna, i druga umieją gotować. Naprawdę, nie mówmy, że nie umieją. Nie kłamię. Każdy by chciał, żeby nie umieli gotować. O, o to chodzi.
A dlaczego?
Nie wiem, ludzie są tacy.

Nadszedł też czas na mocniejsze pytania:

A powiedz mi, do jakiego etapu "MasterChef" dotarłaby Magda?
Oł - odpowiedział skonsternowany Moran.
To była najlepsza odpowiedź w historii tego programu - zawyrokował bardzo rozbawiony Wojewódzki.
Magda by nie wygrała "MasterChefa".
Oddałaby fartucha? - zapytał Kuba.
Myślę, że tak. By zabrał sam. Ale by poszła daleko.

Kuba Wojewódzki, Michel Moran, Kasia NosowskaX-news

Na koniec Michel Moran podpisał kilka fartuchów - oczywiście swoim słynnym zdaniem. Kuba zaczął go popędzać:

Kończysz już, waść? - zapytał.
Już, już.
A co znaczy: "Kończ waść, wstydu oszczędź?"
Jak?
Nie wiesz, co to znaczy? To znaczy "oddaj fartucha" po staropolsku!

Bardzo zabawne było spotkanie Michela z Wodzianką, która miała na sobie przezroczystą czarną bluzkę. O tym przeczytasz tutaj.

Więcej o:
Copyright © Agora SA