Beata Ścibakówna i Jan Englert na plaży. On z nagim torsem. Ona w bikini. Łatwo zapomnieć, że ma 47 lat

Błękitne bikini z wdziękiem podkreślało seksowną figurę aktorki. Wraz z Janem Englertem opalała się na sopockiej plaży.
Beata Ścibakówna Beata Ścibakówna Plotek Exclusive

Beata Ścibakówna

Co za figura! 47-letnia Beata Ścibakówna wygląda świetnie. Okazją do opalania się nad polskim morzem był odbywający się w Sopocie festiwal Dwa Teatry. Gośćmi festiwalu był Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego z żoną, aktorką Beatą Ścibakówną. Gdy obowiązki festiwalowe nie wzywały, można było skorzystać z dobrodziejstw sopockiej plaży oraz słońca, które wreszcie zaczęło porządnie świecić.



Beata Ścibakówna Beata Ścibakówna Plotek Exclusive

Beata Ścibakówna

Jak skąpe było bikini Ścibakówny, najlepiej ilustruje powyższe zdjęcie. Wystarczyła chwila nieuwagi, by pierś aktorki niemal wyjrzała na świat.

Historia ich miłości jest jak z kart powieści romantycznej. On, szanowany profesor szkoły teatralnej, ona - studentka. W tle dramat.

Poznaliśmy się w szkole teatralnej. Mój mąż był wtedy moim mistrzem i pedagogiem, a ja studentką. Graliśmy w jednym spektaklu i pojechaliśmy z nim do Australii. Zaczęłam się topić i pan profesor mnie uratował - wspominała Ścibakówna w rozmowie z portalem Se.pl.
Żonę wyłowiłem sobie z morza. Ale tak naprawdę to ona mnie wyłowiła. Już wcześniej się mną interesowała i ja też nie byłem tak w ogóle nie zainteresowany - wyznał szczerze Englert.
Beata Ścibakówna, Jan Englert Beata Ścibakówna, Jan Englert Plotek Exclusive

Beata Ścibakówna i Jan Englert

Jan Englert i Beata Ścibakówna małżeństwem są od 1998 roku. Englert już raz był żonaty, z Barbarą Sołtysik, z którą ma troje dzieci (syn i córki bliźniaczki). Ze Ścibakówną ma córkę Helenę. Dzieci z pierwszego małżeństwa udało się uratować przed aktorstwem, ale jak przyznaje Englert, Helenka jest "stracona".

Mam troje dorosłych dzieci. Helenka jest czwartym. Całą trójkę starszych udało się uratować przed uprawianiem tego zawodu. Najmłodszej Helenki nie uratuję. Wykazuje wielkie zdolności, ale jedno, co mnie pociesza, bardzo zdolne dzieci, jak dorastają, to tracą talent - mówił w rozmowie z "Gazetą Lubuską".

Helenka, zapewne ku rozczarowaniu ojca, na razie go nie traci. Kilka lat temu zadebiutowała - udanie - w serialu "Układ zamknięty".

Beata Ścibakówna Beata Ścibakówna Plotek Exclusive/ WBF

Beata Ścibakówna

Niedawno pokazywaliśmy zdjęcia Beaty Ścibakówny z kortu. 47-latka wygląda seksownie i jest w świetnej kondycji.

Beata Ścibakówna to kobieta ambitna i wojownicza. Lubi szybkie samochody, mocne wyzwania i trudne do zrealizowania cele.

Uprawiam wymarzony zawód, mam szczęśliwą rodzinę, ale jestem nienasyconym i ambitnym bykiem. Ciągle widzę przed sobą czerwoną płachtę - wyzwanie, któremu trzeba stawić czoła - mówiła w rozmowie z Kobieta.interia.pl. - Rywalizacja jest mi potrzebna, ponieważ mnie dopinguje.
Beata Ścibakówna Beata Ścibakówna Plotek Exclusive/ WBF

Beata Ścibakówna

Gdzie wygląda lepiej: na plaży czy na ściance? W bikini czy w wieczorowej sukni? Naszym zdaniem dobór odpowiedniego stroju na ściankę to wyzwanie, z którym nie radzi sobie tak dobrze, jak z doborem odpowiedniego bikini.

Ktoś jeszcze pamięta, że Beata Ścibakówna wzięła kiedyś udział w show "Gwiazdy tańczą na lodzie"? W związku z tym do dzisiaj na biografii aktorki cieniem kładzie się awantura między Janem Englertem i Grażyną Szapołowską. Englert zwolnił Szapołowską, kiedy ta, zamiast zagrać w spektaklu, wystąpiła w programie "Bitwa na głosy". Sprawa trafiła do sądu, gdzie Szapołowska ostatecznie przegrała. Wtedy Tomasz Lis przypomniał, że kiedy Ścibakówna występowała w swoim show, Englert specjalnie dla niej zmienił grafik spektakli.

Nie mam władzy nad żoną. Już. Kiedyś tak. Była między nami relacja mistrz-czeladnik. A teraz to się zmienia z każdym rokiem. Otóż ja byłem przeciwny temu programowi ["Gwiazdy tańczą na lodzie" - red.], a nie udziałowi w nim mojej żony, ponieważ nie przepadam za tego rodzaju stylem rozrywki. Uważam, że nie zawsze są tam zachowane reguły gry, które mi odpowiadają (...). Potem byłem bardzo zadowolony. Żona pokazała w tym programie klasę. Jej praca była niezwykła. Bardzo mi zaimponowała - mówił Englert "Gazecie Lubuskiej".
Jan Englert Jan Englert Plotek Exclusive/ WBF

Jan Englert

Jan Englert ma wielką słabość do tenisa. Na pewno regularne wizyty na korcie mają niebagatelny wpływ na sylwetkę i kondycję aktora, on sam jednak, pytany o to, wskazuje inną jeszcze przyczynę swojej świetnej formy.

Geny. Znam takich, co uprawiają sport, a wyglądają jakby mieli sto lat. Poza tym to jest też sprawa charakteru. Cały czas jestem czynny zawodowo. Nie stękam, że się starzeję, a inni są lepsi - mówił w wywiadzie dla Kobieta.interia.pl.
Jan Englert Jan Englert Plotek Exclusive/ Kapif

Jan Englert

Jan Englert zawsze był jednym z najbardziej przystojnych polskich aktorów. Dodajmy od razu, także najlepszych. A to niebezpieczne połączenie. Taka kombinacja potrafi mocno uderzyć do głowy. Słabościom związanym z popularnością i sukcesami zawodowymi nie bardzo potrafił się oprzeć i Englert. Kiedyś, dawno temu. Sam przyznał, że jego najgorszy okres przypadł między 30. i 40. rokiem życia. Niektórzy porównują go z tamtego okresu do obecnego Borysa Szyca. On jednak odżegnuje się od porównań.

Pewnie mi się w głowie przewróciło po pierwszych sukcesach. Kiedy miałem 30 lat, faktycznie zachłysnąłem się sam sobą. Ale to nie znaczy, że Borys Szyc się zachłysnął. Nie mogę się z nim porównywać, bo za mało go znam - mówił w cytowanym poprzednio wywiadzie.
Beata Ścibakówna, Jan Englert Beata Ścibakówna, Jan Englert Plotek Exclusive

Jan Englert i Beata Ścibakówna

W jednym z wywiadów zapytano Englerta o wrogów i przyjaciół. Po nietuzinkowym człowieku można było spodziewać się nietuzinkowej odpowiedzi, i w rzeczy samej, właśnie takiej udzielił.

Dowcip polega na tym, że nie interesuje mnie to. Podejrzewam, że mam masę wrogów. Nie mogę ich nie mieć, bo w ogólnym przeświadczeniu wiedzie mi się. I to niezasłużenie. W pracy, gdy jest się szefem, też ma się wrogów - powiedział w rozmowie z Kobieta.pl.

A czy w domu dalej zachowuje się jak dyrektor?

O, nie! Moim dyrektorem w domu jest córka - brzmiała lakoniczna odpowiedź.
Jan Englert i Beata Ścibakówna Jan Englert i Beata Ścibakówna Plotek Exclusive/Akpa

Jan Englert i Beata Ścibakówna

Po relaksie na plaży Beata Ścibakówna i Jan Englert zjedli obiad.

Para jest małżeństwem już od 17 lat. Englert, zapytany o receptę na udany związek, odpowiedział wprost.

Generalnie, nie ma na to recepty. Ale myślę, że na wzajemnym uzupełnianiu własnych błędów. Umiejętności oddawania pola. To jak z puzzlami. Wystarczy brak jednego, by reszta się rozsypała. A kto te puzzle kroi? Chyba ktoś na górze. Przeznaczenie? Ananke? Bo jeśli nawet są te wróżki, Parki - a jako fatalista w to wierzę - i trzymają te nasze nici, to jednak my decydujemy, za którą z nich pociągnąć - zakończył filozoficznie.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.