Top Model. Hubert Gromadzki największym poszkodowanym finału? Internauci zażenowani: Nikt nawet mu nie pogratulował

Finał programu "Top Model" wzbudził u telewidzów ogromne emocje. Internauci zarzucają produkcji wręcz koszmarną organizację show. Chyba musimy się z nimi zgodzić. Na jednego z bardziej poszkodowanych wychodzi... Hubert Gromadzki, który zajął drugie miejsce.
Zobacz wideo

Za nami finałowy odcinek "Top Model". Program wygrała Kasia Szklarczyk, a emocje już w trakcie emisji show sięgały wręcz zenitu. Śmiało możemy stwierdzić, że wpadka po prostu goniła wpadkę. Dostrzegli to również internauci, którzy teraz wyraz swojego zażenowania okazują w komentarzach. Spekulacje na temat ustawionego już wcześniej finału rosną na sile.

Zobacz wideo

"Top Model". Widzowie zażenowani organizacją show

To jednak nie wszystko. Internauci są wręcz oburzeni tym, jak zorganizowany został finałowy odcinek. Z pewnością nie spodziewali się tak licznych wpadek. Ich uwagę przykuł również moment, w którym to tuż po ogłoszeniu wyników, doszło do bardzo dziwnej sytuacji.

Gdy Kasia Szklarczyk cieszyła się z wygranej, Hubert Gromadzki zmuszony był samotnie stanąć z boku sceny. Widzom nie spodobał się także fakt, iż chłopak nie dostał możliwości, by podziękować widzom za głosy. Po prostu nagle o nim zapomniano. Nie został również wyemitowany film na temat jego przygody w "Top Model". 

Najgorszy finał wszystkich edycji. Nie wiem, co się w ogóle odj***ło. Pomyłki, potknięcia, brak werdyktu, jak pokazało się zdjęcie. Nie było filmiku Huberta po odpadnięciu. Krupa, miałam wrażenie jakby mówiła jeszcze gorzej niż dotychczas. Beznadzieja
Pomimo mojego braku sympatii dla Huberta uważam również, że został pozostawiony sam sobie po ogłoszeniu wyników. Nikt nawet mu nie pogratulował. Niestety to był najsłabszy finał "Top Model" w historii.
A Hubert biedny stał jak kołek i nie wiedział, co ze sobą zrobić, naprawdę wystarczyło głupie „trzymaj się” nieładnie, nieładnie - piszą poirytowani widzowie. 

Mocno dostało się także całej produkcji: 

Kto im pisał scenariusz wieczoru? Bez napięcia, nieułożone dialogi, zero dramaturgii. Konferansjerka na żenująco niskim poziomie. Joanna myląca imiona, zapominająca słów. Przeciąganie wyniku. I samo ogłoszenie - czy nie wypadałoby bardziej uhonorować Huberta? W końcu tez należą mu się gratulacje. Najgorszy finał w historii programu. WSTYD PRODUCENCI - czytamy w komentarzach. 

Musimy przyznać, że już dawno żaden odcinek telewizyjnego show nie wzbudził aż tak ogromnych emocji. Jak Wy postrzegacie tę sytuację? Czy rzeczywiście Hubert może czuć się poszkodowany? 

Warto jednak w tym miejscu dodać, że sytuacja, w której pod koniec programu znalazł się Hubert, zdarza się w większości tego typu programów. Gdy bowiem ogłoszony zostaje ostateczny wynik finału, całe zainteresowanie skupia się wokół osoby wygranej. Nic więc dziwnego, że Hubert pozostał na scenie sam. To samo tyczy się także filmu pożegnalnego, który nie został wyemitowany dla Huberta. Wszystko ze względu na fakt, iż w trakcie finału brakuje już na to czasu antenowego. 

 

DH

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.