Hanna Lis z okazji Wielkanocy podzieliła się z fanami zdjęciem ze spotkania z Janem Pawłem II, które odbyła w dzieciństwie. Z komentarzy internautów wybrzmiewało wzruszenie wywołane wspomnieniem wielkiego Polaka, ale jedna osoba zburzyła podniosły nastrój.
Pani Haniu, jest coś, czego Pani nie zazdroszczę, a mianowicie męża najlepszej przyjaciółki! Ale tego spotkania z tak cudownym i kochanym człowiekiem to zazdroszczę najbardziej! Serdeczności życzę w te święta!
Dziennikarka przez lata nie odpowiadała na podobne zaczepki, temat ex-przyjaciółki Kingi Rusin omijając szerokim łukiem. Tym razem odeszła od tej zasady.
Żadna "przyjaciółka", a tym bardziej "najlepsza". A ten Człowiek, zaiste przez duże CZ. Odwzajemniam serdeczności: pięknych, ciepłych, rodzinnych Świąt - odpowiedziała Lis.
Na tym dyskusja się nie skończyła.
Ma pani rację że Człowiek przez duże CZ! Moja wina, że nazwałam panią Kingę najlepszą i to przyjaciółką! Mimo to nie zazdroszczę męża, który według mojej wiary i wiary Tego Wielkiego Człowieka ma jedną żonę! I proszę nie myśleć, że ja to oceniam, bo nie i nie wiem, co jeszcze w moim życiu mnie spotka... Po prostu nie chciałabym tego przeżyć, a panią nadal szanuję i życzę dobroci!
Różnie się w życiu układa. Życzę Ci, aby Tobie ułożyło się jak najlepiej - skwitowała Lis.
Jak sądzicie, czy ten przypływ szczerości mógł być odpowiedzią na ostatni wywiad Kingi Rusin? Dziennikarka w rozmowie z portalem Gala.pl wyznała, że rozpad przyjaźni z Hanną Lis uświadomił jej, że "ludzie dzielą się na dobrych i złych".
WJ