Katy Perry kilka dni temu wydała nowy singiel "Chained to the Rhytm", który wykonała podczas niedzielnej gali Grammy. Wcześniej na czerwonym dywanie została zapytana przez reportera telewizji "E" o to, dlaczego zrobiła sobie przerwę od muzyki. Gwiazda odpowiedziała, że chciała w tym czasie zając się swoim zdrowiem psychicznym. Gdy reporter dopytał, jak jej z tym poszło, odpowiedziała:
Nie ogoliłam sobie jeszcze głowy.
Było to nawiązanie do załamania nerwowego Britney Spears, które w 2007 roku skończyło się dla niej wizytą u fryzjera. Jak można było się spodziewać, fani gwiazdy przejęli ten "żart" z oburzeniem.
Wstyd. Katy, powinnaś przeprosić. Britney nigdy nie mówi przykrych rzeczy o innych.
Nawet jeśli to nie był atak wymierzony w Britney, nigdy nie powinno się żartować z problemów psychicznych innych.
Komentarz Katy Perry był niedelikatny i po prostu chamski - pisali zawiedzeni fani.
Zgadzacie z taką opinią? Katy powinna przeprosić?
EK