Grammy 2017. Katy Perry zażartowała z Britney Spears. Fani oburzeni. "Niedelikatne i chamskie"

Kary Perry podczas wywiadu na czerwonym dywanie przyznała, że zrobiła sobie przerwę od muzyki, by zadbać o swoje zdrowie psychiczne. Przy okazji "zażartowała" z Britney Spears. To bardzo nie spodobało się jej fanom.

Katy Perry kilka dni temu wydała nowy singiel "Chained to the Rhytm", który wykonała podczas niedzielnej gali Grammy. Wcześniej na czerwonym dywanie została zapytana przez reportera telewizji "E" o to, dlaczego zrobiła sobie przerwę od muzyki. Gwiazda odpowiedziała, że chciała w tym czasie zając się swoim zdrowiem psychicznym. Gdy reporter dopytał, jak jej z tym poszło, odpowiedziała:

Nie ogoliłam sobie jeszcze głowy.

Było to nawiązanie do załamania nerwowego Britney Spears, które w 2007 roku skończyło się dla niej wizytą u fryzjera. Jak można było się spodziewać, fani gwiazdy przejęli ten "żart" z oburzeniem.

 Wstyd. Katy, powinnaś przeprosić. Britney nigdy nie mówi przykrych rzeczy o innych. 
Nawet jeśli to nie był atak wymierzony w Britney, nigdy nie powinno się żartować z problemów psychicznych innych.
Komentarz Katy Perry był niedelikatny i po prostu chamski - pisali zawiedzeni fani.

Zgadzacie z taką opinią? Katy powinna przeprosić?

EK

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.