Taylor Swift przez kilka lat kariery zapewne oswoiła się już z tłumami paparazzi i emocjonalnymi reakcjami fanów na jej widok. Przeważnie nie przepuszczają oni okazji, by zdobyć autograf lub selfie ze swoją idolką, jednak niejaki Ricky Selby posunął się znacznie dalej. Młody chłopak spotkał Swift z jej chłopakiem Calvinem Harrisem w restauracji w Santa Monica. Niewiele myśląc - dosiadł się do nich. Zdjęciem ze znaną parą pochwalił się na Instagramie.
"Świetny obiad z mamą i tatą" - zażartował chłopak.
Para nie zdążyła nawet złożyć zamówienia, kiedy chłopak bez krępacji dosiadł się, dostał własne okrycie i zaczął studiować menu. Najwidoczniej nie domyślił się, że kobiety tak seksowne sukienki, jaką miała na sobie Swift zakładają na randki, które z założenia są dwuosobowe ;)
WJ