Kazimierz Marcinkiewicz w mocnych słowach o Isabel: Mojej stalkerki nic nie zatrzyma. Będzie mnie dręczyć aż do grobu

Kazimierz Marcinkiewicz przerwał milczenie. W dużym wywiadzie dla Onetu opowiedział o relacjach z Isabel. Twierdzi, że kobieta nie ma hamulców i będzie go nękać aż do śmierci.
Zobacz wideo

Kazimierz Marcinkiewicz bardzo długo nie reagował na medialną nagonkę, którą zgotowała mu była żona Isabel Marcinkiewicz. Aż do 4 marca, kiedy to na swoim profilu na Facebooku wydał oficjalne oświadczenie i poinformował, że była żona go szkaluje i jest jego stalkerką. Więcej na ten temat możecie przeczytać TUTAJ.

Kazimierz Marcinkiewicz uważa Isabel za stalkerkę

Po opublikowaniu wpisu na Facebooku, były premier zdecydował się udzielić dużego wywiadu dziennikarce Onetu Agnieszce Sztyler-Turovski. Wyznał w nim otwarcie, że jest ofiarą przemocy psychicznej. Od czterech lat pojawiają się w internecie teksty na jego temat, które go szkalują, obrażają i poniżają. Były premier twierdzi, że wszystkie artykuły były zainicjowane przez jego byłą żonę Isabel. Na tej podstawie nazywa ją stalkerką.

Mojej stalkerki też nic nie zatrzyma. Będzie to robić do końca. Do mojego grobu. Dlatego musiałem w jakiś sposób tę jej narrację wyprostować. Pokazać prawdę moim przyjaciołom, by we mnie nie wątpili.

ZOBACZ: Isabel gorzko o swoim stanie zdrowia: Cała ręka jest jak złamana gałąź drzewa. Wytłumaczyła też, dlaczego zawsze ma odsłonięte ramię

Marcinkiewicz poinformował również, iż wielokrotnie proponował byłej żonie różnego rodzaju ugody. Co więcej, przyznaje, że nawet jeśli zalega z płatnościami, to od ostatnich 10 lat to on ją utrzymuje.

(...) Akceptuję wyrok sądu. Choć jest dla mnie trudny, bo jeśli ktoś nieustająco mnie obraża, szkaluje, mówi straszliwe kłamstwa na mój temat, a ja muszę mu płacić, to jest to ciężkie. Trudno. Jak będę miał, będę jej płacił. Zawód, który wykonuję, nie daje pieniędzy codziennie czy co miesiąc. Ale ją spłacę.
 

Dziennikarka zapytała byłego premiera, ile jest dłużny Isabel.

Izabela mówi, że to już 118 tysięcy.
Tyle nie ma - odpowiedział.

Agnieszka Sztyler-Turovski dopytywała dalej.

A ile? Sto?
Nie liczyłem tego. Dwa tygodnie temu wpłaciłem jej pieniądze. W przyszłym tygodniu znów wpłacę.(...) Tylko, że jej nie chodzi o płacenie. Bo jak 4, 3 i 2 lata temu płaciłem regularnie, to i tak pluła na mnie w gazetach ile wlezie. Wykorzystuje każdy moment i każdy fakt do tego, by mnie oczerniać. Tak robi stalker - skwitował Marcinkiewicz.
 

Dziennikarka zastanawiała się, czy powodem obsesji jego byłej żony, jest po prostu fakt, że nadal cierpi po rozstaniu. Mężczyzna odpowiedział przewrotnie:

A może nie cierpi, ale jest szczęśliwa z tego powodu, że mi przykłada? Są tacy ludzie. Może się cieszy: „Ale mu dziś walnęłam!” .

Kazimierz Marcinkiewicz ujawnił, że był z Isabel trzy lata, z czego dwa próbował od niej odejść. Mimo wszystko, nie chciał jej krzywdzić.

Starałem się zrobić wszystko, by jej nie skrzywdzić. Jak odszedłem, to ona jeszcze dwa lata udawała, że żyjemy razem. Nie zaprzeczałem. - powiedział.

Jak myślicie, po której stronie leży prawda?

JP

Więcej o:
Copyright © Agora SA