Meghan Markle nie cieszy się ostatnio dobrą sławą. Za sprawą księżnej i jej dyktatorskich zapędów z pracy w Pałacu zrezygnowały dwie doświadczone doradczynie. Mówiło się, że z księżną Sussex trudno wytrzymać, a pracownicy królewscy znaleźli już nawet dla żony księcia Harry'ego przykre przezwisko.
W międzyczasie pojawił się konflikt Meghan z księżną Kate, którego skutkiem była wyprowadzka Meghan i Harry'ego z Londynu. Teraz okazuje się, że od księżnej odwrócili się nie tylko jej pracownicy i rodzina, z którą skonfliktowała się jeszcze przed ślubem, ale również dawni znajomi.
O Markle nie do końca dobrze mówią nawet jej dawni przyjaciele - donosi "Vanity Fair". Magazyn skontaktował się z jednym ze starych przyjaciół Meghan Markle jeszcze z czasów jej pracy w telewizji. Mężczyzna przyznał, że z Meghan nie można się zaprzyjaźnić. Byłej gwieździe "W garniturach" najbardziej wszak zależy na jej własnym wizerunku.
Jest szalenie inteligentna i pewna siebie, ale bardzo, bardzo opanowana. Nie jest osobą, z którą można się zaprzyjaźnić, jest raczej typem kobiety, która najlepiej zaprzyjaźnia się ze swoją stylistką - powiedział magazynowi stary znajomy księżnej.
Informator magazynu zdradził też, że jak tylko Meghan Markle zaczęła dostawać coraz lepsze role, a jej kariera nabrała rozpędu, urządziła imprezę "Sayonara Zara". To właśnie wtedy rozdawała ludziom swoje stare i tanie ubrania, by zrobić miejsce w szafie na nowe, już od znanych projektantów.
Jak widać marzenie Meghan o drogich i pięknych kreacjach się spełniło. Jako księżna ma ich pod dostatkiem. Szkoda tylko, że ma wokół siebie coraz mniej ludzi, z którymi może szczerze porozmawiać.
AG