Anna Mucha nie będzie najlepiej wspominać minionego, sobotniego popołudnia. Aktorka i jej partner zostali zaatakowani w centrum Warszawy, przy ulicy Jana Pawła II.
Anna Mucha i Marcel Sora byli świadkami wypadku drogowego. Para postanowiła udzielić poszkodowanemu pierwszej pomocy. Mężczyzna leżał przez jakiś czas na pasach, co wywołało zniecierpliwienie u innego kierowcy. W końcu ten chciał przejechać przez pasy nie zważając na to, że leży tam człowiek. Kiedy Mucha i Sora próbowali go powstrzymać, kierowca wykazał się agresją.
O przykrym zdarzeniu aktorka opowiedziała na swoim Instastory,
Pilnie poszukuję człowieka, którego za chwilę zgłoszę na policję. Mam świadków. Jest to człowiek, który uciekł z miejsca wypadku. Nie tylko nie udzielił pomocy, ale spsikał mnie i mojego partnera gazem łzawiącym - zaczęła.
Facet mnie uderzył, uderzył też Marcela i spsikał go gazem. Sprawa jest poważna, bardzo was proszę o pomoc w namierzeniu tego człowieka - kontynuowała.
Chwilę później na profilu aktorki pojawiły się zdjęcia napastnika wraz z tablicą rejestracyjną widoczną na samochodzie. Pomoc przyszła bardzo szybko. Mężczyzna został zdemaskowany, zatrzymany przez policję i przesłuchany.
Całe szczęście, że Annie i jej partnerowi nie stało się nic poważniejszego!
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie>>>
KS