Chciała wyglądać jak Popek i... wytatuowała sobie oczy. Teraz traci wzrok. W sieci ostry hejt: Mózgu zabrakło

Ola z Wrocławia poszła w ślady swojego idola i wytatuowała sobie oczy. Przez niekompetencję tatuatora traci wzrok.

Ola, młoda dziewczyna znana na Instagramie jako anoxi_cime, wzorem Popka wytatuowała sobie oczy na czarno. Już w czasie zabiegu przestała widzieć na jedno oko, teraz traci wzrok w drugim. 

Po wyjściu ze studia czuła, że coś jest nie tak, ale tatuator uspokajał ją, że wszystko przebiega jak należy. Przez dwa tygodnie po zabiegu czuła się źle, miała silne bóle. Zgłosiła się do szpitala, gdzie stwierdzono obumarcie tęczówki, która doprowadziła do zaćmy. Musiała przejść trzy operacje. Niestety, nie przyniosły one oczekiwanych rezultatów.

 

Nastolatkę zalała fala hejtu. Internauci zarzucają jej głupotę, bezmyślność i uświadamiają ją, że "będzie żałować tego do końca życia". Ironizują, że "Popuś" (tak nazywają rapera) na pewno się cieszy z tego, że chciała być jak on.

Popuś pewnie dumny z Ciebie jest. Pewnie sobie nucisz pod nosem 'jestem królem...'
Nawet mi Ciebie nie szkoda... Młoda i głupia...
Warto było za 200pare polubień się kaleczyć? Matka Ci dała ciało i zdrowie, ale mózgu zabrakło to i zdrowie się skończyło - piszą.

Ola odniosła się do negatywnych komentarzy. Stwierdziła, że pogodziła się ze swoją sytuacją i "chwile smutku ma już za sobą". Oznajmiła, że "nie będzie zamykać się w piwnicy tylko dlatego, że tatuator uszkodził jej oko". Zwróciła się także do hejterów z pytaniem, skąd w nich tyle jadu i nienawiści.

Nie macie prawa krytykować mnie za ryzyko i niszczenie zdrowia, jeśli sami pijecie, palicie (grozi zaćma), uprawiacie sport, chodzicie do kosmetyczki, pierciera [sic!], tatuażysty, gdzie możecie zarazić się wzw c lub hivem [sic!], przechodzicie na czerwonym świetle, jecie syfiaste jedzenie trując organizm itp. - napisała.

Wyznała także, że nie wzorowała się na Popku, jak każdy ją o to posądza. Poznała go mając już wydziarane oczy, a tatuaż miała zaplanowany "jeszcze jak nie miała pojęcia o jego istnieniu". To niestety jest mało przekonujący argument.

Nie wzorowałam się na Popku, on ma zielone białka jak już - dodała.
 

Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Jedni dodają jej otuchy i życzą zdrowia, inni ją atakują i piszą, że "wzroku nie masz do końca życia i widzę, że mózgu także". Ostrzegają ją także, żeby nie broniła zabiegu, że on sam nie jest czymś złym, tylko jego wykonanie może zniszczyć zdrowie, bo "inne małolaty pójdą i zrobią to samo". Wielu zastanawiało się także, co na to jej rodzice.

Od dość dawna jestem prawnie osobą dorosłą. Ale rodzice szanują i akceptują moje decyzje i marzenia. Choć wiadomo, nie byli zachwyceni kiedy dowiedzieli się, że tatuator spartaczył zabieg. Ale czasu się nie cofnie - odpisała.

To niejedyny przypadek, kiedy młoda osoba dąży do wyglądu, jakim charakteryzuje się raper Popek. Kilka lat temu głośno było o chłopaku, który chciał mieć na twarzy blizny jak swój idol i pociął sobie twarz. Co gorsze, sam raper wyznał, że:

Mówicie, że słuchają mnie 12-latkowie, a to nie prawda, bo słucha mnie w ch*j 8-latków.

Oby tylko zachowali więcej rozumu.

AW

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.