Nienawidzą się od lat. Co zrobiła Taylor Swift, gdy Katy Perry wypuściła nową płytę? To zagranie to NIE był zbieg okoliczności

Taylor Swift wcale nie chce zakończyć konfliktu z Katy Perry. O tym przynajmniej świadczy kolejny gest skierowany w stronę piosenkarki.

Taylor Swift i Katy Perry jeszcze 8 lat temu deklarowały przed światem, że są wielkimi przyjaciółkami. Wszystko zmieniło się, gdy Perry zaczęła się spotykać z Johnem Meyerem, który kilka lat wcześniej był chłopakiem blond piosenkarki. Od tego czasu panie nie szczędzą sobie kolejnych kąśliwych komentarzy i śmiało podkładają sobie wzajemnie kłody pod nogi.

Trwający od dawna konflikt przed paroma tygodniami skomentowała Katy Perry w programie "Carpool Karaoke", mówiąc:

To ona to zaczęła, a teraz jest czas, żeby to zakończyła. Zawsze postępuję słusznie, kiedy czuję, że powinnam. A potem nagle ona pisze o mnie piosenkę i myślę sobie "Okej, spoko, tak to chcesz załatwić?". Jestem gotowa, żeby skończyć z tym absurdem - mówiła Jamesowi Cordenowi.

Perry jednak się przeliczyła, bo rzeczony "absurd" wcale nie gaśnie. Konflikt wręcz się zaostrza! Piosenkarka właśnie wypuściła do sieci swój najnowszy krążek. Aby przyćmić koleżankę po fachu, dokładnie w tym samym momencie Swift udostępniła swoje wszystkie płyty i single w aplikacji Spotify, z którą współpracę zakończyła w 2014 roku - Spotify. Choć oficjalnie miał to być prezent dla fanów z okazji sprzedaży 10 milionów sztuk płyty "89", nikt raczej nie wierzy, że zbieżność dat była przypadkowa.

Taylor Swift wróciła na Spotify tego samego dnia, kiedy Katy Perry wypuściła nowy album. Jestem pewna, że to jeden wielki zbieg okoliczności - ironizowała internautka.
embed

Katy Perry to nie jedyna gwiazda, z którą Swift ma otwarty konflikt. Wystarczy przypomnieć sobie wieloletnią waśń gwiazdy z Kanye Westem. Z piosenkarki otwarcie kpiła wówczas żona rapera, Kim Karadshian:

MK

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.