Prezenterka oblana kwasem PIERWSZY raz od ataku pokazała twarz. "Kiedy moja twarz płonęła, modliłam się na kolanach". Uwaga! Drastyczne

W styczniu we Włoszech doszło do potwornego zdarzenia. Prezenterka została zaatakowana kwasem przez byłego chłopaka. Teraz po raz pierwszy wystąpiła publicznie.

Gessica Notaro do programu telewizyjnego przyszła z chustą, która zasłaniała jej twarz. Odważyła się ją zdjąć i po raz pierwszy pokazać, jak wygląda jej twarz po oblaniu kwasem przez byłego chłopaka. Opowiedziała też o tym, co przeżyła.

Chcę, żebyście zobaczyli, co mi zrobił - powiedziała odsłaniając twarz. - To nie jest miłość.

Prezenterka została zaatakowana, po tym, jak zerwała ze swoim ówczesnym chłopakiem. Przebywający obecnie w areszcie Jorge Tavares nie mógł się pogodzić z odejściem kobiety i oblał jej twarz kwasem. Wcześniej wielokrotnie jej groził, a Notaro zgłaszała na policję sprawę stalkingu. Feralnego popołudnia wraca sama z pracy do domu. Napastnik oblał ją i uciekł. Rozległe poparzenia spowodowały, że jej twarz została trwale oszpecona.

Kiedy kwas pożerał mi twarz, modliłam się na kolanach - opowiedziała. - Mówiłam do Boga: Zabierz mi urodę, ale błagam, ocal mój wzrok!

27-latka opowiedziała też o chwili, kiedy po raz pierwszy zobaczyła się w lustrze. Choć ofiarom poparzeń pokazuje się ich nową twarz stopniowo i po wcześniejszym przygotowaniu psychologicznym, Gessica chciała od razu wiedzieć, jak teraz wygląda.

Na początku moja twarz była z jednej strony spalona (ciemnobrązowa), a z drugiej miała zielonkawy odcień. Byłam trochę zszokowana, ale postanowiłam skupić się na moich oczach. Mówią, że to one są zwierciadłem duszy. Spojrzałam sobie prosto w oczy i rozpoznałam w nich siebie. Powiedziałam: "Ok, to nadal jestem ja".

Notaro nadal nosi maskę, która chroni jej twarz przed działaniem czynników zewnętrznych. Lekarze wciąż walczą, by uratować jej oko, dlatego na razie jest ono przysłonięte specjalną opaską.

JM

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.