Orły 2017. Świetny manifest Agaty Kuleszy i aktorek, które przegrały. "Lubmy się trochę"

Orły 2017. Agata Kulesza, Agata Buzek i Izabela Kuna razem wyszły na scenę, gdy wyczytano zwyciężczynię w kategorii "Najlepsza aktorka drugoplanowa". To, co zrobiły potem, było jednak jeszcze wymowniejsze.

Orły 2017 upływają przy akompaniamencie wielu gorzkich słów, dotyczących aktualnej sytuacji politycznej. Jednak to, co zrobiła Agata Kulesza i jej konkurentki było tak wymowne, a przy tym pełne klasy, że z pewnością na długo zapadnie w pamięć, nie tylko politykom.

Agata Kulesza, Agata Buzek i Izabela Kuna walczyły o Orła w kategorii "Najlepsza aktorka drugoplanowa. Gdy ogłoszono, że statuetka powędruje w ręce gwiazdy obrazu "Jestem mordercą", ku zaskoczeniu wszystkich, na scenę wyszły wszystkie trzy aktorki. Kulesza najpierw podziękowała Akademii i ekipie filmowej, a następnie odczytała oświadczenie:

Chciałabym przeczytać tekst, który napisałyśmy wspólnie w domu Agaty Kuleszy. Wszystkie trzy jesteśmy ambitne i mamy nerwicę. Kulesza jest katoliczką, Kuna jest ateistką, a Buzek jest chuda. Kuna ma dwoje dzieci, Kulesza jedno, a Buzek jest córką premiera. Buzek nie je mięsa, Kuleszy ścięli drzewo i płakała jak nigdy w filmie, a Kuna brzydzi się przyrodą. I mimo tych różnic i tego, że dzisiaj tylko jedna z nas dostała Orła, będziemy nadal pracować, szanować się, sprzeczać i spotykać w domu Agaty Kuleszy. Lubmy się trochę.
Róbmy swoje - dodała Agata Buzek.

Jak ważne i jak pełne klasy to słowa w czasach, w których wszyscy szukają jedynie tego, co dzieli. Czapki z głów!

ZI

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.