Eryk Lubos i Mamed Chalidow byli gośćmi ostatniego w tym sezonie odcinka "Kuba Wojewódzki". Aktor i zawodnik MMA opowiedzieli o filmie "Underdog", który opowiada o zawodnikach mieszanych sztuk walki. Choć film będzie miał premierę dopiero 11 stycznia 2019 roku, to już teraz cieszy się ogromnym zainteresowaniem.
Wojewódzki zaczął rozmowę mało taktownie, obrażając Eryk Lubosa, nazywając go "patolem".
Czy ty nie masz stereotypowego podejścia do facetów? Sam jesteś trochę dziwny, jesteś "patolem" i oczekujesz, że świat będzie "patolem" - wypalił Wojewódzki.
Jak można się spodziewać aktor nie by zadowolony z takiego autoportretu. Zaczął się wiec tłumaczyć, ale jego wypowiedź była niestety mało składana i raczej niezrozumiała, bo pełna dygresji.
Po czym to wnioskujesz oprócz wywiadów? No widzisz, papier cierpliwy jest. (...) Jakby ci to powiedzieć, paleta barw u mężczyzny nie jest jednoznaczna i związana tylko i wyłącznie z postrzeganiem go. To, że mamy testosteron, to że niestety, jemy tę wołowinę, albo i nie jemy, to jest związane z pierwiastkiem męskim. Teraz moment - nie wchodźmy w to, to jest bezdenne. (...) Wracając do "Underdog" - nie jestem członkiem fanklubu Eryk Lubos, tylko wolę zobaczyć, jak to się zmienia (...) Nie szata czyni człowieka - to, że ja mam taką twarz... ja już ci udowodniłem. Jakbyś oglądał filmy, a nie tylko czytał gazety, to byś widział, że ta paleta jest różnorodna - opowiadał aktor.
Dziennikarz nie powstrzymał się od jeszcze kilku kąśliwych uwagi i do końca programu przerywał Lubosowi. Pod koniec jednak nie mógł jednak już ignorować nietęgiej miny artysty, więc postanowił naprawić napiętą już atmosferę i podkreślił, że ceni kunszt aktorski swojego gościa.
Uważam, że jesteś jednym z najlepszych polskich aktorów, który może zagrać każdego. (...) Jesteś wybitnym aktorem, nie chcę żebyś wychodził z tego programu z myślą, że ktoś cię szykanuje. (...) Po "Sztuce Kochania" cała żeńska Polska się w tobie kochała - zachwalał Wojewódzki.
To jednak Lubosa chyba niekoniecznie przekonało, zwłaszcza, że Wojewódzki znów mu przerwał.
Showmani nie zapomniał również o swoim drugim gościu. Interesowało go to, jak przebiegała praca na planie pierwszego filmu, w którym pojawił się Chalidow.
Czy ten film to jest polski "Rocky"? - dopytywał samozwańczy król TVN.
To jest fajna historia, pokazuje to, jak naprawdę wygląda sport. (...) Debiutując w filmie zapytałem Eryka o radę, a on powiedział "Nie graj nic, tylko bądź sobą". Obserwując go zauważyłam, że on na planie jest taki sam, jak w życiu (...) W pewnym momencie machnąłem ręką i zapomniałem o kamerach - wrzynał sportowiec.
Ale nie boisz się, że nikt na planie nie krzyknął ci "dubel", bo po prostu bał się o życie? - żartował prowadzący.
Mamed Chalidow zdradził również, że nie miał żadnego problemu ze ze scenami walki z Lubosem, bo ten trenował kiedyś boks. Przyznał też, że na planie nie było kaskaderów, a około 60% scen to prawdziwe walki.
Nie zabrakło jednak również żartów.
Wolałabyś walczyć z Popkiem czy Pudzianem? - dopytywał prowadzący.
Z oboma naraz - szybko odpowiedział sporowiec.
Chcielibyście zobaczyć taką walkę?
AG