"Kuchenne rewolucje". Odmienne charaktery sióstr przyczyniły się do klęski. Gessler musiała je okiełznać

Magda Gessler musiała zmierzyć się z rodzinnymi problemami sióstr, które wspólnie prowadzą biznes. Ich odmienne charaktery przysporzyły restauratorce problemów.

Magda Gessler zagościła w Zgierzu. Tutaj dwie siostry, Ola i Anna, prowadzą kawiarnię "No i fajnie". Na pomysł otworzenia tego lokalu wpadła Ola, młodsza z sióstr. Rodzina była przeciwna, ale uznali, że pomogą w biznesie. W lokalu pracuje Darek, mąż Anny i ich córka, Nikola.

Siostry przyznają, że bardzo się od siebie różnią pod względem charakteru. Te różnice przekładają się też na wystrój lokalu. Każda z nich miała inną wizję wyglądu kawiarni. Wynikiem tego był prawdziwy miszmasz - połączenie stylu nowoczesnego z dawnym.

Kuchenne rewolucjeKuchenne rewolucje Screen z programu

Początkowo klienci byli zadowoleni z menu proponowanego przez Olę i Annę. Z czasem znudziły im się tylko słodkie wypieki. Siostry wprowadziły do menu nowe dania. Zaczęły gotować według przepisów mamy. Niestety, chyba inaczej je zapamiętały, dlatego to powodowało między nimi kłótnie w kuchni.

'Kuchenne rewolucje''Kuchenne rewolucje' screen/Player.pl/'Kuchenne rewolucje'

Rodzice sióstr zmarli, kiedy młodsza, Ola, miała 16 lat. Wtedy Anna z mężem zaadoptowali ją. Właścicielką lokalu jest Ola, ale w rzeczywistości rządzi Anna, która zauważa u siostry brak samodzielności.

W "No i fajnie" brakuje klientów, a przez to pieniędzy, więc siostry mają braki w płaceniu czynszu. Darek dostrzega jeszcze jeden problem - brakuje osoby, która pokieruje interesem.

Gessler już na początku przyczepiła się do karty dań. W momencie rozerwała papierowe menu. Restauratorka zamówiła do spróbowania żeberka i żurek.

Okropne, pachnie jakby było doprawione tranem - podsumowała

'Kuchenne rewolucje''Kuchenne rewolucje' screen/Player.pl/'Kuchenne rewolucje'

Po obiedzie czas na deser. Niestety, nie przypadł jej do gustu.

Bardzo aromatyzowane, biszkopt suchy jak wiór. Ohydne! - stwierdziła.

Gessler nie była też zadowolona z wyglądu lokalu. Uznała, że jest infantylny.

Brak konsekwencji w gotowaniu, wystroju, zarządzaniu - oceniła cały lokal.

Nowe miejsce po rewolucji zyskało nazwę "Jeż i jesz". Po wielu rozmowach restauratorki z siostrami udało się dojść do porozumienia. Zaczęły się bardziej starać, polepszyła się także komunikacja w zespole. Zaangażowanie sióstr i całego zespołu zaczęło przynosić pozytywne efekty, a do restauracji zaczęli przychodzić klienci.

'Kuchenne rewolucje''Kuchenne rewolucje' screen/Player.pl/'Kuchenne rewolucje'

Ocena końcowa? Po kilkutygodniowej przerwie Gessler znów zawitała w Zgierzu. Zaakceptowała rewolucję!

MT

--------------------------------

Napisaliście ponad 30 tysięcy komentarzy z prośbą o Magdę Gessler w "Kole Plotka". Aby to się udało, potrzebujemy Waszej pomocy. Szczegóły poniżej:

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.