Historia tego kalendarza jest niesamowita. Można powiedzieć, że jest jak gotowy scenariusz filmowy, co akurat pokrywa się z prawdą - w 2004 do polskich kin trafił film na tej podstawie.
10 lat temu Angela Baker straciła męża. Zmarł na białaczkę. Pojawia się pomysł, by Angela i jej koleżanki zapozowały do kalendarza, a pieniądze zebrane z jego sprzedaży, zostaną przekazane na badania nad chorobą jej męża. Tak powstały "Calendar Girls".
Był tylko jeden szkopuł - kobiety miały być nago. Wieść szybko się rozniosła, a kobiety z małej brytyjskiej miejscowości stały się znane na cały świat. Kalendarz wychodzi już 10 lat i panie nie zamierzają przestawać. A zebrały już prawie 2 miliony funtów!
Aż się człowiek uśmiecha, jak widzi te zdjęcia. I wcale nie takim złośliwym uśmiechem.