"Może to takie banalne, ale my się z Jarkiem na wskroś uwielbiamy." Anna Przybylska o miłości, dzieciach i rodzinie

Straszne. Wspolczuje. Co musiala czuc, jak bardzo sie bac, wiedzac ze umrze i zostawi dzieci, najdrozsze istoty na swiecie... Zycie nie jest sprawiedliwe, czesto jest okrutne. Ona odeszla, jj strach sie skonczyl ale nie dla jej bliskich, oni beda tesknic i cierpiec juz zawsze.

tak bardzo chciała żyć...

Taki przeogromny żal ściska gardło jakby Pani Anna była mi najbliższą osobą...
Z całych sił łączę się w bólu z Rodziną Pani Anny - duchowo Was wspieram,
bo potrzebujecie teraz dużo siły.

nie znalem tej kobiety-za granicami polski nikt nie zna polskich artystow-ale dla mnie to szok totalny!! cale zycie przed nia a tu walka z choroba i swiadoma smierc- nie mam slow. szacunek dla tej kobiety sie nalezy calkowity! coz takie zycie,teraz jej maz musi byc silny!!

Szok.Nie znałam tej kobiety prywatnie, ale łzy popłynęły.Tym bardziej, że została trójka małych dzieci..

P.Jarku to wspaniałe, że znalazł Pan miłość swojego życia, nie każdy ma możliwość tego doświadczyć. Pana żona była wspaniałą kobietą i myślę, że tylko czas uleczy Pana rany......

Gdzie byl wtedy Bog, ze pozwolil jej odejsc.....

kurcze, jaka fajna, mądra Dziewczyna.....

nowe gadżety wciąż wymyślają, żeby tylko kasę zarobić, chciwość ludzka nie zna granic - a na raka nie ma silnych; nawet Jobs, przy wszystkich swoich milionach , nie wygrał z rakiem trzustki; smierc to wielki wyrównywacz, tylko ogromnie żal, że akurat zabrała taką fajną kobietę