Agata Młynarska pierwszy raz tak szczerze o chorobie: Bagatelizowałam bóle brzucha

Dziennikarka jest już po operacji.

- Zasłabłam na planie. Dopiero kiedy ból był naprawdę silny, pojechałam do szpitala - dziennikarka pierwszy raz tak szczerze opowiedziała o swojej chorobie.

Agata Młynarska po prawie miesiącu leczenia i badań wyszła już ze szpitala. Unikała do tej pory tematu swojej choroby. Teraz pierwszy raz o niej opowiedziała, i to ze szczegółami. Dziennikarka spędziła tyle czasu w placówce, bo przeszła też kompleksowe badania.

Dziś już czuję się dobrze. Wracam do domu i do zdrowia. Przeszłam operację wycięcia pęcherzyka żółciowego. Im większy ból, tym większy strach, więc postanowiłam przy tej okazji dokładnie wszystko zbadać - powiedziała w "Show".

Młynarska wyznała, że zignorowała pierwszy atak.

Z dzisiejszej perspektywy nikomu nie polecam bagatelizowania bólów brzucha. Ja odkładałam wizytę u lekarza, co obróciło się przeciw mnie. Już we wrześniu zasłabłam na planie. To był pierwszy atak kamicy żółciowej. Po ataku przychodzi zwodniczy czas normalnego funkcjonowania. Dopiero kiedy ból był naprawdę silny, pojechałam do szpitala - dodała.

Agata MłynarskaAgata Młynarska Kapif Kapif

Dziennikarce w szpitalu pomagał świeżo poślubiony mąż, Przemysław Schmidt. Przyjaciółka Młynarskiej, pisarka i malarka Hanna Bakuła, była pod wrażeniem jego zachowania.

Przemysław prawie zamieszkał w szpitalu, codziennie spędzał tam wiele godzin. Cieszę się, że Agata wreszcie trafiła na odpowiedniego człowieka. To jeden z najlepszych mężów, jakich ja w ogóle widziałam w całym swoim życiu - mówiła w "Show".

W trakcie nieobecności Młynarskiej, w pracy przy "Się kręci" zastąpił ją jej przyjaciel, Maciej Kurzajewski. Dziennikarka jest mu wdzięczna za pomoc.

Nikt nie jest maszyną, każdy potrzebuje przecież czasu na odpoczynek, na wyciszenie, na refleksję, po prostu na życie. Jestem wdzięczna Maciejowi za pomoc. Odłożył wszystkie swoje rzeczy zawodowe, by mnie zastąpić.

Agata MłynarskaAgata Młynarska Kapif Kapif

Zobacz wideo

Vic

Więcej o:
Copyright © Agora SA