Jerzy Stuhr kilka miesięcy temu pokonał nowotwór przełyku. W weekendowym "Dzień Dobry TVN" opowiedział o swoim życiu po chorobie, a także o nowej książce pt. "Tak sobie myślę...", która jest zbiorem zapisków aktora z czasu choroby.
Taka była inspiracja - że ja się z kimś żegnam, że ja komuś coś napiszę, czego mu nie powiedziałem, w życiu nie zdążyłem. Tak się to zaczęło. Choroba zmieniła mnie. Stałem się innym człowiekiem. Schudłem, bardzo dużo, chyba ponad 25 kilogramów, co zawsze chciałem w życiu schudnąć, nigdy mi się nie udawało - wyznał Jerzy Stuhr w "Dzień Dobry TVN".
''Tak sobie myślę...'', Jerzy Stuhr, Wydawnictwo Literackie Wydawnictwo Literackie
Jerzy Stuhr już wrócił do pracy. Gra generała zakonu jezuitów Pieter Beckxa w dwuczęściowym filmie o ostatnich dniach papieża Piusa IX produkowanym przez włoską telewizję RAI.
Znowu cieszy granie. To nieważne, w jakim języku, co, jak, gdzie. Ale mnie cieszy granie. A już miałem tak dość! - wyznał w rozmowie z dziennikarzem "DDTVN", Marcinem Sawickim.
Aktor tryskał świetnym humorem, uśmiech nie schodził z jego twarzy. To wspaniałe widzieć go w tak znakomitej formie!
Marcin Sawicki zapytał też, co najbliżsi aktorka myślą o książce:
Syn jeszcze nie wiem, bo syn nie zna całości. Żona znała partiami, bo po kolejnym szpitalu zawsze dawałem jej kolejny materiał. Nie mogła mieć uwag negatywnych, bo jak jej wręczałem rękopis, mówiłem: "Uważaj. Bo to jest materiał na Nike w przyszłym roku!". No to jak ona tak zdeterminowana biedna podchodziła do materiału, to musiało się jej podobać - powiedział.
Przeczytacie książkę Jerzego Stuhra?
Jax