Czesław Mozil ujął nas w "X-Factor" swoją szczerością, naturalnością i wrażliwością. Jego "romans" z komercją wywołał spore kontrowersje. Pojawiły się opinie, że Czesław sprzedał się i porzucił alternatywę dla show-biznesu.
Czesław się sprzedał, ale bardzo drogo. Bardzo fajnie się sprzedał. O czym my, kurwa, gadamy? Ktoś będzie mi mówił, jakie zarabiam sobie pieniądze? Wszystkie kompleksy małych gówniarzy... piszcie pioseneczki i się sprzedajcie potem. Ja chętnie spłacę kredyt swojego mieszkania i ja chętnie kupię jeszcze drugie mieszkanie. Skoro płyta, która miała trafić do 2 tys. ludzi, trafiła do 75 tys., ops, to chyba się sprzedał - powiedział w wywiadzie w Słupsku dla "Głosu Pomorza".
Czesław Mozil. Kuba.Plejada.pl
Główny zarzut to taki, że Czesław z niszy muzycznej poszedł na salony. Tylko czy on kiedykolwiek był w niszy? W 2008 roku sprzedał najwięcej płyt w Polsce i wystąpił na komercyjnym festiwalu Top Trendy. Fani nie odwrócili się od niego. Wręcz przeciwnie. Bilety na jego koncerty rozchodzą się jak świeże bułeczki.
"Branża" jednak nie wybaczyła mu awansu do show-biznesu. Czesław Mozil był nominowany do nagród Fryderyki 2011 aż w 7 kategoriach, ale, ku zaskoczeniu wszystkich, nie otrzymał ani jednej statuetki. Ta sama kapituła, która m przyznała nominacje nie wręczyła mu ŻADNEJ statuetki. Dziwne? Wszystko Ci wybaczą tylko nie sukces...
Sancita
