W jednym z ostatnich odcinków programu "Fantasy Factory" Justin pokazał, na co go stać. Wypróbował m.in. tricki na rowerze, deskorolce i z piłką do kosza. Nie zawsze robił rzeczy, które są bezpieczne... Z pewnością chociaż trochę się bał. Nic dziwnego, że kiedy się decydował na kolejne próby radzenia sobie z ekstremalnymi sportami, zachwycony prowadzący program krzyczał:
Mam dzikiego Biebera! Mam dzikiego Biebera! Jestem teraz taki dumny!
A sam Justin... coraz lepiej się bawił. Najwięcej radości chyba jednak sprawił mu prezent, jaki dostał od prowadzącego w zamian za podjęcie się trudnych wyzwań w programie. Kotek nie zdradzi Wam, co to jest... Sami zobaczcie.
Zmieniłeś moje życie - powiedział prowadzącemu Justin.