50-letnia opolanka poznała na internetowym czacie Mirka. Poleciała do niego do Stanów Zjednoczonych, gdzie spędzili razem w sypialni trzy tygodnie. Ale okazało się, że Mirek wszystko nagrywał, a jedną z sex-taśm przekazał swojej koleżance Agnieszce A. Ta zaś wrzuciła film do sieci. Zanim został zablokowany przez administratora portalu, ściągnęło go 350 internautów. Ale Agnieszka A. przesłała film również dzieciom, rodzinie i znajomym opolanki, których namierzyła przez portal Nasza-klasa.pl
Obie panie spotkały się w sądzie. Dziś Sąd Rejonowy w Opolu uniewinnił Agnieszkę A.
Będę musiała wytoczyć kolejny proces - mówiła po rozprawie opolanka.
Problem w tym, że oskarżenie wskazało złą podstawę prawną - pomówienie. Ale nie można uznać prawdziwego filmu za pomówienie.
osa
Zobacz także: