Joanna Krupa o kulisach "Top model"

I nie tylko. Specjalnie dla Was.

Plotkowi przed środowym odcinkiem "Top model. Zostań modelką" udało się zadać Joannie Krupie kilka pytań. Gwiazda show opowiedziała nam o powrocie do Polski i pracu nad programem.

P: Jak przygotowywałaś się do programu? Z Kim z jury masz najlepszy kontakt?
J. K.: Oglądałam kilka odcinków amerykańskiego show z Tyrą, ale mam inną osobowość niż ona. W programie jestem sobą, jestem spontaniczna. Podczas eliminacji dziewczyn do show TVN przygotowywałyśmy z moją menadżerką  zadania dla uczestniczek: pozowanie z kapeluszem, udawanie delfina, reklamowanie perfum. Chciałyśmy żeby każda dziewczyna mogła się wykazać. Mam nadzieję, że widzom się podobało!
Plotek: Długo namawiali Cię na powrót do Polski? Za czym tęskniłaś?
Joanna Krupa: Nie trzeba było mnie namawia. Chętnie wróciłam do kraju, w którym się urodziłam. Kiedy jestem w Polsce, tęsknię za narzeczonym i siostrą. Ale czasem przy nawale pracy na planie "Top model" nawet na tęsknotę nie mam czasu.
P: Gdzie jest fajniej być znanym? W Polsce czy w USA?
J. K.: W Stanach bycie znanym daje duże możliwości, kampanie proekologiczne PETY mają zasięg na cały świat. Ale cenię sobie polskich fanów. Młode fanki są rozbrajające, chętnie się z nimi spotkam podczas finału live "Top model" 1 grudnia.

Gdyby nie Joanna "Dżonna" , program byłby nudniejszy, a dzięki niej stał się jednym z najzabawniejszych show w historii.

Janus

Zobacz także:

Krupa szuka wózka i ubranek dziecięcych

Joanna Krupa: Alec Baldwin dał mi swój numer

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.