Edyta Górniak miała w swoim życiu wielu menadżerów . Obiecywali jej międzynarodową karierę i górę pieniędzy. Nigdy nic z tych planów nie wyszło. Dlaczego? Przyjaciółka piosenkarki zdradziła "Vivie", jak ludzie traktują Górniak .
Ona otwiera serce, a ludzie widzą w niej biznes. Wykorzystują ją. Edyta, gdy kogoś poznaje, daje kredyt zaufania, w niektórych przypadkach mówi nawet o "kosmicznym porozumieniu", "wielkiej chemii". Potem przychodzi rzeczywistość. Przy współpracy jest ufna, nie ustala warunków na początku, potem dostaje po dupiey.
Po rozstaniu z Dariuszem Krupą , Górniak przez kilka miesięcy nie miała menadżera . W końcu zgłosił się do niej chętny, by zając się jej interesami. Po wielu rozmowach wpadł na pomysł, żeby Edyta nagrała płytę w stylu "wczesnego Michała Wiśniewskiego" . Jeśli chodzi o zyski to zaproponował jej "sprawiedliwy" podział: on 70%, ona 30%. Rzeczywiście sprawiedliwy podział.
Sancita