Doda pyta: Jakim bydlakiem trzeba być?

Kto jest adresatem?

Aktywność Dody na rzecz propagowania dawstwa szpiku wzbudza w niektórych skrajne emocje. Znalazło się kilku kontestatorów , którzy uznali za swój obowiązek skrytykowanie działań gwiazdy w szczytnym celu. Najostrzej skrytykowali Dodę Robert Gawliński i Radek Majdan . Żaden z nich dotychczas nie przeprosił ani się nie wycofał ze swoich wypowiedzi. Dziennikarka "Wprost" postanowiła więc zapytać Dodę:

Zarzucił Ci już ktoś, że wykorzystujesz chorobę Nergala do akcji autopromocyjnej?

Doda odpowiada:

Nie. Doda jako marka nie potrzebuje już żadnej promocji. To inni promują się przy niej. Jakim bydlakiem trzeba być, żeby wchodzić w tak delikatny temat, w którym stawką jest życie? Oddałabym cały ten tytuł matki Teresy, byle ADAŚ tylko wyzdrowiał... MILCZĄC SZPIKU NIE ZNAJDĘ. Oczywiście mogłabym zrobić tak jak NIEKTÓRE ZNANE OSOBY, które przeszły ciężką chorobę i uważają temat za zamknięty, ale nie chcę. Uważam, że to jest chu**we, CHOĆ MUSZĘ TO SZANOWAĆ. Osoby publiczne, aktorzy, piosenkarze czy inni, istnieją dzięki ludziom, którzy ich chcą oglądać, przychodzą na ich sztuki czy koncerty. To my, widzowi i fani jesteśmy częścią ich sukcesu. Jeśli tym sławnym przydarza się choroba, KTÓREJ NAGŁOŚNIENIE MOŻE POMOC INNYM to powinni TO UCZYNIĆ. Egoistyczna postawa pod hasłem "to jest poza mną" jest mało szlachetna.

Doda cały wywiad dla "Wprost" opublikowała na swojej stronie internetowej dodaqueen.com .

Aik

Zobacz także:

Doda miała na gali TVP2 ciuchy za 16 tysięcy!

Nergal zrobił Dodzie niespodziankę

Doda zachęca do oddawania szpiku

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.