Doda: To ja powiedziałam Adamowi, że ma raka

Doda stwierdziła, że nie będzie ukrywała przed nim prawdy.

Doda

przez kilka ostatnich tygodni była zupełnie niedostępna dla dziennikarzy. Każdą chwilę spędzała w szpitalu u

Nergala

. Kryła się przed fotoreporterami i konsekwentnie olewała warszawskie imprezy. Show-biznes rządzi się jednak swoimi prawami i od czasu do czasu trzeba się pokazać.

Doda

przyjechała więc do Opola, ale dziennikarze interesowali się głównie chorobą

Adama

.

Wróciliśmy z Grecji i od razu pojechaliśmy do szpitala. Adam został zatrzymany. Wszyscy lekarze mówili, żeby nie mówić mu prawdy. Przytaknęłam im, ale jak tylko go zobaczyłam, powiedziałam: "Uważam, że mocny człowiek powinien wiedzieć o tym jak najszybciej. Żeby mieć więcej czasu na przygotowanie się psychiczne. Ja bym chciała wiedzieć od razu". I w ten sposób dowiedział się prawdy. Jestem pewna, że on z tego wyjdzie. Na sto procent! - powiedziała se .pl, Doda.

DodaDoda kapif

Kto wspiera Dodę w tym trudnym dla niej momencie życie?

Cały mój fenomen opiera się głównie na mojej rodzinie. Mam zajeb... rodziców. Oni są fenomenalną podstawą całego mojego jestestwa. A przyjaciele... Dziś są, jutro ich nie ma. Wszystko jest kwestią różnych okoliczności. Gratuluję każdemu, kto może powiedzieć, że ma prawdziwych przyjaciół. A ja? Moimi prawdziwymi przyjaciółmi są moi rodzice - stwierdziła Doda.

Gwiazda wspomniała również, że jej sprawy zawodowe zeszły na dalszy plan, bo teraz najważniejszy jest dla niej Adam . Doda jest silna i nie ma zamiaru się poddać.

Sancita

Zobacz także:

Wyznanie Dody na scenie i apel o pomoc. Wideo

Doda o Adamie: Siedzi tam cały w bandażach

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.