Paulla tłumaczy się z afery na koncercie

Przeczytaj oświadczenie artystki.

Paulla porażona prądem w Gryficach oskarża ze sceny organizatorów o to, że obsługa koncertu była pijana. W oczach organizatorów Paulla-ofiara szybko zmieniła się w Paullę-oszustkę. Policja sprawdziła obsługę i okazało się, że nikt nie był pijany.

Organizatorzy mają zamiar pozwać piosenkarkę do sądu. Paulla na swojej stronie tłumaczy się z całej sytuacji. Tym razem nie mówi nic o pijaństwie obsługi.

Chciałam Wam jeszcze raz bardzo, bardzo serdecznie podziękować za tak liczne przybycie na Festyn w Gryficach. Cieszy mnie niezmiernie, że mimo niesprzyjającej pogody, strug deszczu- przyjeżdżacie. Tym bardziej jest mi przykro, że nie mogłam dać koncertu, na jaki czekaliście. Chcę zapomnieć o tym występie i mocno wierzę, że dane mi będzie jeszcze raz stanąć przed Wami i dać piękny występ. Pragnę odwdzięczyć się za Wasze wsparcie, za to spontaniczne: "Nic się nie stało, naprawdę nic się nie stało ", które trzymało mnie na nogach. Dziękuję Wam za okazane zrozumienie. Dziękuję za film, który ktoś z Was umieścił na YouTube. Dzięki temu nie muszę prostować historii z mikrofonem, sprzętem nagłośnieniowym, warunkami na scenie itp. widać i słychać jak było Mam nadzieję, że autografy, zdjęcia po tym występie choć w niewielkim stopniu zadośćuczyniły brak pełnego koncertu. Te 1000 km drogi do Jeżowych, gdzie następnego dnia miałam następny koncert były najcięższymi, jakie do tej pory przemierzyłam. Jeszcze raz Przepraszam Was za tę sytuację - napisała na swojej oficjalnej stronie internetowej Paulla.

Krzyczeli "Nic się nie stało"? My słyszeliśmy "Śpiewaj nie gadaj".

Szaza

Zobacz także:

Zostań fanem Plotka na FACEBOOKU

Skandal na koncercie Paulli - mamy film!

Organizatorzy koncertu złożą POZEW przeciw Paulli!

Więcej o:
Copyright © Agora SA