Kącik mola książkowego

Przeczytane, polecane! magda_black

"Władca Pierścieni" to książka, którą niestety większość zna tylko z filmowej trylogii. A, szkoda... Powieść Tolkiena to wyjątkowa historia, która przenosi czytelnika w zupełnie inny świat. Mimo, że film Jacksona to świetny obraz, nigdy nie dorówna dziełu, które wyszło spod mistrzowskiego pióra Tolkiena.

Kiedy Jedyny Pierścień trafia do rąk niepozornego hobbita - Froda wyrusza on razem za swoim wiernym sługą Samem i krewniakami Merrym i Pippinem w trudną i prawie niemożliwą do wykonania misję. W drodze towarzyszą im Gandalf - czarodziej, Legolas - elf, Gimli - krasnolud oraz Aragorn i Boromir. W drodze hobbici będą musieli się zmierzyć z wieloma przeciwnościami losu: szpiegami nieprzyjaciela, trudem wyboru nowych dróg, stratą towarzyszy...

"Władca pierścieni" to jednak nie tylko wielka przygoda Froda, to także inne wątki, które zaprezentował nam Tolkien. Drugoplanowe postacie w swoich historiach często poruszały mnie bardziej niż tułaczka głównego bohatera. Wystarczy wspomnieć parę świetnie wykreowanych wątków np.: miłości do synów namiestnika Gondoru - Denethora, który o tym, że kochał młodszego syna przekonuje się dopiero wtedy, gdy myśli, że ten nie żyje, historię księżniczki Rohanu, która nie chciała pozostać w domu kiedy wszyscy których kochała wyruszyli na wojnę (w myślach nazwałam ją sobie tolkienowską feministką) czy zabieganego właściciela gospody "Pod rozbrykanym kucykiem", którego zapominalstwo mogło doprowadzić do nieszczęścia. Wiele tych pobocznych postaci i wątków w filmie potraktowano po macoszemu lub w ogóle pominięto, dlatego tak zachęcam do przeczytania książki.

Powieść jest jednak dość trudna do przeczytania, jeśli spodziewacie się tak łatwej lektury jak w przypadku "Harry'ego Pottera" czy sagi "Zmierzch" rozczarujecie się. Książka została napisana ponad 60 lat temu, co oznacza troszkę inny język niż w obecnych czasach, pełna jest też wymyślonych przez Tolkiena nazw geograficznych, imion czy historii, co sprawia, że łatwo można się w tym wszystkim pogubić. Jednak osobie, która skupi się na książce i przebrnie przez gąszcz przedmów gwarantuję niezapomniane wrażenia, wiele okazji to śmiechu i łez.

Muszę jednak zaznaczyć, że ja po skończeniu "Władcy pierścieni" popłakałam się, ponieważ zdałam sobie sprawę z tego, że pożegnałam się z niezapomnianym światem Śródziemia, światem bohaterstwa, odwagi, honoru, miłości i prawdziwej przyjaźni, która skruszyła serca wielu czytelników na całym świecie.

embed

magda_black

Co ostatnio czytaliście?

***DOŁĄCZ DO KOTKOWEJ ZAŁOGI W SERWISIE FACEBOOK***

Więcej o:
Copyright © Agora SA