Polityk nie ma lekko. A gdy jest się kandydatem na prezydenta, lekko nie mają także jego najbliżsi. Przekonała się o tym Anna Komorowska , żona Bronisława Komorowskiego . Od kiedy jej mąż jest na świeczniku, panią Anię śledzą paparazzi. Ale i na takich absztyfikantów ma sposób:
Podchodzę do paparazzi, którzy siedzą w krzakach i zagaduje - powiedziała Komorowska w "Dzień Dobry TVN".- Gdy pytam czy lubi swoją pracę, to mi mówią, że różnie, że nie koniecznie. Czasami odbieram gratulację od paparazzich. Ja ich wyczuwam. Mam doświadczenia z dawnych lat, jeżeli chodzi o śledzenie jak i umiejętności z harcerstwa. Siedzą w krzakach, za drzewami. Jak ich widzę, to im wynoszę kanapki.
Mrock