Joanna Sydor: Naprawdę nie biłam męża

Aktorka "M jak miłość" twierdzi, że to kompletne bzdury.

Pamiętacie niedawną aferę, której główną bohaterką była znana z "M jak miłość" Joanna Sydor . Związała się tam z reżyserem serialu, z którym potem zaszła w ciążę. Po tej historii, jej porzucony mąż twierdził, a właściwie żalił się w tabloidach, że Joanna znęca się nad nim fizycznie.

Dziś Sydor mówi o tym tak:

W gazetach wyczytałam, że męczyłam męża fizycznie. To było zaskakujące. Takie sytuacje w naszym domu nigdy nie miały miejsca - powiedziała w "Dzień dobry w TVN".

Joasia nie tylko dowiedziała się o całej sprawie z prasy, ale musiała tłumaczyć się najbliższym z tego, co według niej było nieprawdą:

Część osób, nasi przyjaciele byli zaskoczeni, zdezorientowani. Ja mam takie podejście, że skoro to jest bzdura to właściwie nie warto się tym zajmować. Mnie to nie zabolało.

Aktorka osobiście nie przejęła się plotkami. Żal jej jednak dzieci.

Konsekwencje sięgają troszkę dalej. Na tym cierpi mój wizerunek, coś zostaje, plama na mojej osobie. To odbija się najbardziej na dzieciach.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.