Producenci " Mam talent " doskonale wiedzą jak zrobić szum wokół programu i przyciągnąć widzów przed telewizory. Przed pierwszym półfinałowym odcinkiem show wypuścili do mediów informacje o ewentualnym przywróceniu do programu Kasi Popowskiej i Kasia Sawczuk, które w drugim etapie zostały odrzucone przez jurorów.
Wiązałoby się to ze złamanie regulaminu programu. Ostatecznie producenci nie ulegli internautom, którzy apelowali o danie uczestniczkom kolejnej szansy. Cała "afera" była opisywana przez różne gazety. Efekt? Sobotni odcinek " Mam talent " obejrzało aż 6 milionów osób. To o milion więcej niż widownia poprzedniego odcinka.
Szaza