Po 15 latach usłyszała, że nie nadaje się do telewizji!

Monika Richardson straciła gwiazdorski kontrakt. Najwyraźniej nowy szef TVP 2 jej nie lubi. Prezenterka oczywiście żali się w "Fakcie".

Monika Richardson miała nadzieję, że na spotkaniu z nowym szefem TVP2 jej gwiazdorski kontrakt zostanie przedłużony. Zapewniał jej 30 tys. zł miesięcznie!

Niestety, jak donosi "Fakt", prezenterka właśnie straciła kontrakt.

Spotkanie z panem Krzysztofem nie było miłe. Pan dyrektor uważa, że nadaję się do prowadzenia wielkich imprez, a nie autorskich programów w telewizji. Smutno jest usłyszeć coś takiego po 15 latach pracy. Pan Nowak stwierdził też, że nic nie wniosłam do programu "Europa da się lubić" - opowiada Richardson w rozmowie z "Faktem"

Sytuacja jest o tyle dziwna, że Monika jest raczej lubianą prezenterką. Czyżby nowy szef się na nią uwziął? Wydaje się, że tak! 

Zdaję sobie sprawę z tego, że mamy z dyrektorem TVP 2 odmienną ocenę moich kompetencji zawodowych i dopóki on rządzi, dopóty nie będę miała swojego programu. On sam zresztą mi to zakomunikował podczas naszego spotkania - mówi Monika

Po takim wyznaniu w "Fakcie" też nie liczylibyśmy już na powrót do pracy...

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.