Kilka tygodni temu Doda pojechała na podbój USA. To miała być próba generalna przed jej jesienną przeprowadzką za ocean. Próba wypadła pomyślnie? Raczej nie.
Jak podaje "Super Express" w sali koncertowej Roseland w Nowym Jorku pojawiło się tylko 500 osób. Warto zauważyć, że ta sala jest w stanie pomieścić nawet 3,5 tysiąca widzów. Zresztą właśnie tyle osób przyszło ostatnio na koncert zespołu Feel .
Ponoć Doda bardzo przeżyła tę porażkę. Nie było mowy o rozdawaniu autografów. "Super Express" wysnuł teorię, że Polonię odstraszył widok pupy Dody . Zdaniem gazety artystka boryka się z cellulitisem (powinno być cellulitem, ale "SE" jest jeszcze daleko w tyle z nowinkami kosmetyczno-medycznymi). Jeszcze dodali, że Doda poczuła na sobie przemijanie czasu. No tak, przecież skończyła 25 lat i już powinna kłaść się na katafalku.
fot. Super Express, 23.04.2009
My tam cellulitu nie widzimy...
Oto krótki fragment jednego z koncertów Dody: