Maryla Rodowicz zdecydowała się przemówić w sprawie konfliktu Rafała i Daniela Olbrychskiego i zdecydowanie staje po stronie tego drugiego. Sama była w podobnej sytuacji - w podobnym co aktor czasie również robiła ogólnopolską karierę. Nie było czasu na zajmowanie się dziećmi w takim stopniu, w jakim by chciała.
- Artysta to nie jest taki normalny człowiek, który szyje dzieciom ubranka na przedstawienia szkolne i codziennie sprawdza lekcje. Człowiek, który jest skoncentrowany na sobie, na tym, co tworzy - powiedziała w rozmowie z "Faktem".
FORUM/Marcin Dlawichowski
Z bólem serca przyznaje, że jej dzieci też mają do niej żal. W końcu nie zawsze mogły mieć przy sobie ukochaną mamę.
- Taki jest ból wszystkich dzieci artystów, tych ponadprzeciętnych. Jestem pewna, że potrzebowały mnie wielokrotnie i wtedy mnie przy nich nie było, bo byłam gdzieś w rozjazdach - dodaje.
Jak widać dzieci Maryli Rodowicz weszły w dorosłość pogodzone z myślą, że matka nie zawsze mogła być obok nich. Żadne z trójki nie wylewa publicznie pomyj na własną matkę.
ZOBACZ: