Do niedawna była ozdobą bankietów i warszawskich salonów. Praktycznie żadna impreza nie mogła się odbyć bez Moniki Jarosińskiej . Dlatego aktorkę okrzyknięto królową stołecznych salonów i kronik towarzyskich. Ten wizerunek musiał jednak przeszkadzać Jarosińskiej. Dlatego po długich rozmowach ze swoją agentką podjęła trudną decyzję o tym, że przestanie się udzielać towarzysko. Efekt? Niektórym jest to nie w smak, jak fotoreporterowi, który rozmawiał z Plotkiem.
Faktycznie nie widziałem już dość dawno Moniki na żadnej imprezie. To fajna dziewczyna zawsze chętnie pozowała do zdjęć. Odkąd nie przychodzi na imprezy jest kiepsko, bo nie ma praktycznie kogo fotografować.
Nieoficjalnie mówi się, że Monika ma już dość wizerunku "party girl" . Aktorka podobno skupiła się na zawodowej pracy i nie chce z nikim rozmawiać o swoich zawodowych planach. Rozumiemy trudną decyzję Moniki. W końcu bywanie na bankietach, to też ciężka harówka.
