Zamieszanie wybuchło wczoraj po tym jak "Fakt" pokazał zdjęcia Kryszyłowicza z Dodą. W komentarzu gazeta sugerowała, że piosenkarka po rozstaniu z Radkiem Majdanem szuka pocieszenia i oparcia u kolegi z show Dwójki. Kryszyłowicz przyznaje, że rozmawia z Rabczewską podczas nagrań programu, tak jak z pozostałymi jurorami, ale na tym koniec. Oto co powiedział Plotkowi.
Nie mam romansu z Dodą. I nie zamierzam mieć. Od dwóch lat jestem związany z Anią, która przyjeżdża ze mną na nagranie każdego odcinka GTNL. To smutne, że niektórzy dziennikarze nie potrafią rzetelnie podchodzić do swojej pracy i manipulują faktami. Nikt do mnie nawet nie zadzwonił z tej gazety i nie zapytał mnie o zdanie. Pominę, że moje nazwisko napisali z błędem.
Igor i Ania bardzo się kochają i nie przejmują się plotkami. Tak trzymać!
kapif