Warszawska policja podejrzewa Agnieszkę F. o to, że wyłudziła z banku PKO BP 30 tys. zł kredytu, za pomocą fałszywego zaświadczenia o zarobkach i zatrudnieniu - podaje portal wiadomości24.pl . Pomóc jej w tym miał pracownik banku i szef szajki oszustów, który przyznawał "lewe" kredyty".
"Przychylny" bankowiec to 29-letni Robert K. alias "Kwiatek". Robert K. został już skazany na 4 lata więzienia w zawieszeniu na 8 lat, musi też zapłacić 30 tys. grzywny.
"Kwiatek" szefował 50-osobowej szajce oszustów. Złodzieje grasowali po Warszawie i rzekomo wyłudzili z banku blisko pół miliona zł, za pomocą kredytów i kart kredytowych.
Jak Agnieszka trafiła do szajki? Podobno trafiła na oszustów w jednym z warszawskich nocnych klubów.
Frytka na razie nie usłyszała zarzutów. Była tylko przesłuchiwana w tej sprawie. Teraz jest na festiwalu w Gdyni i wszystkiemu zaprzecza.